Bjarne Pedersen dla SportoweFakty.pl: Dla nas sezon zaczyna się od tego spotkania

Zespół Tauronu Azotów Tarnów w końcu sięgnął po ligowe zwycięstwo. Na pierwsze duże punkty w sezonie zapracowała cała drużyna. Bjarne Pedersen zdobył osiem "oczek" z dwoma bonusami, walnie przyczyniając się do sukcesu Jaskółek.

Na mecz z leszczyńskimi Bykami do składu awizowany został Bjarne Pedersen, który zastąpił swojego rodaka - Leona Madsena . Duńczyk spełnił oczekiwania włodarzy i kibiców tarnowskiego klubu. Wyjeżdżając na tor pięciokrotnie potrafił dwa razy minąć metę jako pierwszy. Sam zawodnik jest zadowolony ze swojej postawy. - Najbardziej cieszy zwycięstwo drużyny. Tak długo na nie czekaliśmy. W końcu udało się dopiąć swego. Ja zdobyłem osiem punktów z dwoma bonusami. To dobry wynik. Cieszę się, że dwukrotnie przyjeżdżałem do mety pierwszy. Jak widać mamy bardzo dobry zespół. Brakowało nam jednak trochę szczęścia. Cóż, dla nas sezon zaczyna się od tego spotkania. Mam nadzieję, że sprawimy wiele niespodzianek - powiedział po meczu Bjarne Pedersen.

Podczas starcia z Unią Leszno widać było, że Duńczyk lepiej radzi sobie na tarnowskim obiekcie aniżeli parę tygodni temu. Wiele dały treningi, na których pojawił się przed spotkaniem z Bykami. Pozwoliło to Pedersenowi lepiej dopasować sprzęt do nawierzchni w "Jaskółczym Gnieździe". - W przeciągu tygodnia byłem w Tarnowie, aby potrenować na tym torze. Potrzebne były pewne korekty w sprzęcie. Te przygotowania zdały egzamin. Kiedy na początku zawodów nie przywiozłem punktów, wiedziałem co muszę zmienić. Jestem zadowolony, że po tych treningach znalazłem się w składzie na mecz z Unią Leszno - oznajmił podopieczny Mariana Wardzały.

Za nami kolejna runda, w której zawodnicy jeździli nowych tłumikach. Zdania na temat wprowadzenia nowych zamienników wydechów są podzielone. Nasz rozmówca uważa, że w Polsce popełniono błąd już na początku rozgrywek. - Największą głupotą było to co zrobiono w Polsce przed sezonem. Wiadomo było, że w innych ligach będziemy ścigać się na nowych tłumikach. Tutaj trzeba było jeździć na ich starych odpowiednikach. Każdy z nas miał duży problem z ciągłą zmianą. Teraz jeździmy wszędzie na tym samym sprzęcie. W mojej opinii, to jest dobre dla żużla - dodał zawodnik urodzony w duńskim Holstebro.

Po meczu z Unią Leszno kibice Jaskółek mogli cieszyć się z pierwszego ligowego triumfu swojej drużyny. Ciężko jest jednak oceniać formę i możliwości zespołu z Tarnowa po jednym udanym meczu. Kolejną szansą na zwycięstwo będą derby Południa z Żurawiami. Po dziesięciopunktowej porażce w Rzeszowie Jaskółki na pewno mają szansę na punkt bonusowy. - Zwycięstwo z Unią Leszno powinno dodać nam skrzydeł. Nie myślimy o tym jak zakończy się sezon. Dla nas teraz każde kolejne spotkanie będzie kluczowe. Teraz czeka nas mecz z rzeszowską drużyną. Dopiero po tym spotkaniu będziemy mogli powiedzieć w jakiej jesteśmy sytuacji - zakończył Bjarne Pedersen.

Bjarne Pedersen podczas meczu z Unią Leszno

Źródło artykułu: