- Nie ma łatwych przeciwników w Ekstralidze. To, że nasi najbliżsi rywale mieli problemy nie oznacza, że będą je mieć cały czas. Przed nimi kilka ciekawych spotkań i z całą pewnością wywalczą jeszcze kilka cennych punktów. Mają realną szansę na awans do czołowej szóstki. Nie wydaje mi się, że czeka nas łatwe spotkanie. Tarnowianie posiadają w swoim składzie naprawdę solidnych zawodników. Są przecież będący w dobrej dyspozycji Sebastian Ułamek i Bjarne Pedersen. Dobrze czuje się na MotoArenie Krzysztof Kasprzak oraz Fredrik Lindgren. Do tego jest jeszcze nieobliczalny Martin Vaculik. Będę starać się zmobilizować moich zawodników, aby nie zlekceważyli rywala, ponieważ nie możemy stracić punktów - powiedział dla SportoweFakty.pl Sławomir Kryjom.
Menedżer Unibaksu w dalszym ciągu nie może powołać do składu Kamila Pulczyńskiego, który złamał rękę podczas Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski w Gdańsku. - Kamil ma podobny uraz do tego, jaki miał jego brat Emil. Lekarze zastosowali taką samą metodę leczenia. Zespolono kość za pomocą śruby. W tej chwili Kamil nie ma już gipsu i wkrótce powinien rozpocząć rehabilitację. Szacujemy, że wróci do ścigania za około trzy tygodnie.
Sławomir Kryjom przed meczem z Tarnowem postanowił zmienić kolejność par w toruńskim zespole. - Układ par się nie zmienił, ponieważ zawodnicy są już przyzwyczajeni do siebie. Postanowiliśmy dokonać kosmetycznych zmian i mamy inną kolejność par. Nie było to spowodowane jakąś specjalną taktyką na mecz przeciwko tarnowianom. Nie ma to znaczenia, że nasza uderzeniowa para Chris Holder - Adrian Miedziński od razu spotkają się z mocnym duetem Bjarne Pedersen - Fredrik Lindgern. Przekonamy się w niedzielę jak ta zmiana zafunkcjonuje - zakończył.