Obecnie drużyny z Częstochowy i Gorzowa znajdują się na dwóch przeciwnych biegunach. Ten fakt akurat nie dziwi, bo przed sezonem właściwie tylko takie założenie było brane pod uwagę. Caelum Stal ma walczyć o najcenniejsze trofea, zaś Włókniarz okupować dolne rejony tabeli. Niedzielna konfrontacja tych dwóch zespołów ma ogromne znaczenie właściwie już tylko dla częstochowian, gdyż gorzowianie są niemalże pewni trzeciego miejsca przed rundą play-off. O wskoczenie do najlepszej ligowej szóstki walczy zaś właśnie Włókniarz. Ewentualne zwycięstwo przedłuży nadzieje częstochowian.
Chyba wszyscy już zdążyli poznać i zapamiętać częstochowski "syndrom Arsenalu", "piękne porażki", wspaniałe widowiska i walkę biało-zielonych do samego końca. Efekt? Sześć punktów w ligowej tabeli i aktualnie siódme miejsce oraz jedno spotkanie zaległe w zanadrzu. Jeśli Włókniarz myśli jeszcze o zajęciu szóstej lokaty i wygryzieniu z niej najprawdopodobniej Betard Sparty Wrocław musi przejść do ostrej ofensywy. Dla Lwów najlepiej byłoby zwyciężyć za trzy ligowe punkty (w pierwszym meczu Stal wygrała 48:42). W przeciwnym razie podopiecznych Jarosława Dymka ponownie czeka walka o utrzymanie w barażach. Gospodarze mimo wszystko nie wytwarzają na sobie presji i konsekwentnie chcą cieszyć kibiców swoją jazdą, a przy okazji pokusić się o korzystny wynik. O dobry rezultat będzie jednak bardzo trudno, jeśli nie obudzi się Rafał Szombierski. Rybniczanin w kiepskim stylu w ostatnich trzech meczach Włókniarza zdobył raptem 4 punkty.
Stal Gorzów przed sezonem była typowana na jednego z faworytów Speedway Ekstraligi. Mimo trzeciego miejsca w tabeli, kibice gorzowian nie są jednak do końca zadowoleni z postawy swoich zawodników. Podopieczni trenera Czernickiego bardzo słabo radzą sobie w meczach wyjazdowych, a od kilku kolejek mają problemy z osiąganiem satysfakcjonujących rezultatów także na własnym torze. Wydaje się jednak, że jedyne, co przyprawia o poważny ból głowy sztab szkoleniowy gorzowian i prezesa Władysława Komarnickiego to postawa Hansa Andersena. Duńczyk okazał się zupełnym niewypałem transferowym. "Ugly Duck" notorycznie przyjeżdża w polskiej lidze na końcu stawki. Niewiele lepiej radzi sobie jego zmiennik, czyli Artur Mroczka. Na niedzielne starcie trener Czesław Czernicki zdecydował się desygnować do boju Andersena. Bez punktów piątego seniora, gorzowianom trudno będzie nie tyle w Częstochowie, co w dalszej fazie rozgrywek i decydujących o medalach play-offach.
Na pewno zwycięstwo na obcym torze podbudowałoby moralnie drużynę żółto-niebieskich. Na własnym owalu Włókniarz, co zresztą już niejednokrotnie w tym roku pokazał, jest wyrównanym i solidnym zespołem. Być może kluczowa okaże się postawa juniorów. W tym miejscu przewagę raczej mają częstochowianie, ponieważ wykazują się oni chociażby lepszą znajomością toru niż rywale, co ma znaczenie dla tak młodych żużlowców. Ponadto młodzieżowa para Stali szczególnie na wyjazdach prezentuje się bardzo chimerycznie. Jak na razie oczekiwań nie spełnia 16-letni Bartosz Zmarzlik, który straszy rywali głównie na obiekcie im. Edwarda Jancarza.
Awizowane składy:
Włókniarz Częstochowa
9. Grigorij Łaguta
10. Artem Łaguta
11. Peter Karlsson
12. Rafał Szombierski
13. Daniel Nermark
14. Artur Czaja
Caelum Stal Gorzów
1. Nicki Pedersen
2. Hans Andersen
3. Matej Zagar
4. Niels Kristian Iversen
5. Tomasz Gollob
6. Łukasz Cyran
Początek spotkania o godzinie 19.00.
Sędziuje: Wojciech Grodzki
Ceny biletów:
Sektor centralny: 32 zł
Normalny: 25 zł
Ulgowy: 20 zł
Program: 5 zł
Wyślij SMS o treści ZUZEL CZESTOCHOWA lub o treści ZUZEL GORZOW na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT.
Wyślij SMS o treści ZUZEL CZESTOCHOWA lub o treści ZUZEL GORZOW na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT.
Prognoza pogody na niedzielę (za Onet.pl):
Temp.: 26 °C
Ciśn.: 1009 hPa
Wiatr: 12 km/h
Śnieg: 0.0 mm
Deszcz: 0.0 mm
Ostatni mecz pomiędzy tymi drużynami na torze w Częstochowie został rozegrany 20 czerwca 2010 roku. Lepsi okazali się zawodnicy gości czytaj szczegóły.