Mecz towarzyski? - zapowiedź spotkania Caelum Stal Gorzów - PGE Marma Rzeszów

Krzysztof Wesoły 30.07.2011, 10:39

Czy niedzielny mecz Caelum Stali Gorzów i PGE Marmy Rzeszów będzie miał charakter towarzyski? Obie drużyny już od kilku tygodni są pewne miejsca w fazie play-off. Dla podopiecznych trenerów Czernickiego i Śledzia spotkanie to nie ma praktycznie żadnego znaczenia.

W tym artykule dowiesz się o:

ebut.pl Stal Gorzów

Stal Rzeszów

PGE Ekstraliga

Czysto teoretycznie, gospodarze niedzielnego meczu cały czas walczą o trzecie miejsce w tabeli. Aktualnie jest ono okupowane przez zawodników Unii Leszno, która rozegrała swój mecz ostatniej rundy przed tygodniem. Jeśli Caelum Stal zwycięży z PGE Marmą za trzy punkty, zepchnie leszczynian na czwartą pozycję. Nie zmieni to jednak układu par w fazie play-off. Gorzowianie, bez względu na wszystko, walkę o upragnione półfinały rozpoczną właśnie z zawodnikami Romana Jankowskiego.

W gorzowskiej drużynie nastroje zdają się być piknikowe. Ostatnie spotkanie z Włókniarzem Częstochowa, Caelum Stal przegrała różnicą dwóch punktów. Jedynym zawodnikiem, który na torze pokazywał determinację, był Tomasz Gollob, kapitan drużyny prowadzonej przez Czesława Czernickiego. Co ciekawe, sam szkoleniowiec klubu z Gorzowa przyznał po meczu, że jego drużyna podeszła do tego meczu w charakterze towarzyskim. - Jechaliśmy z rezerwą, bez większej determinacji. Szafujemy siłami i musimy porozkładać te wszystkie nasze atuty - mówił po meczu z Włókniarzem. Zdaje się, że gorzowianie "z rezerwą, bez większej determinacji" podchodzą również do niedzielnego spotkania z PGE Marmą. Po raz pierwszy w tym roku, w barwach Caelum Stali zabraknie Nickiego Pedersena. Sztab szkoleniowy klubu z Gorzowa zdecydował się desygnować do startu Hansa Andersena i Artura Mroczkę, którzy cały czas walczą o jedno miejsce w składzie. - Absencja Pedersena daje nam możliwość sprawdzenia możliwości zawodników, przy których stoi duży znak zapytania z wykrzyknikiem - skomentował Czernicki.

Ostatnie tygodnie są bardzo trudne dla drużyny z Gorzowa. Poprzedni triumf odnieśli ponad miesiąc temu, nad ekipą Tauronem Azotami. Dwunastopunktowe zwycięstwo nie zadowoliło jednak w pełni kibiców z północy województwa lubuskiego. Podobnie zresztą jak niska wygrana nad Betardem Spartą Wrocław, kilkanaście dni wcześniej. Poza tymi dwoma spotkaniami, podopieczni Czesława Czernickiego inkasują głównie punkty bonusowe, za sprawą dobrej postawy na początku sezonu. W związku z tym, wyłonienie faworyta niedzielnego pojedynku pomiędzy Caelum Stalą a PGE Marmą Rzeszów, jest zadaniem nie lada trudnym.

Co prawda zawodnicy Dariusza Śledzia również nie zaliczą ostatnich tygodni do udanych, jednak po stronie Żurawi stoi kilka atutów. Największym z nich jest Jason Crump, który przez wiele sezonów reprezentował barwy drużyny z Gorzowa. Dobrze na Stadionie im. Edwarda Jancarza czuje się także Chris Harris, a poprzednie mecze są wręcz fantastyczne w wykonaniu Rafała Okoniewskiego, który podobnie jak Crump, ma w swojej karcie zawodniczej wpisany etap w klubie z północy województwa lubuskiego.

Rzeszowianie nie mają szans na to, aby awansować na czwarte miejsce w tabeli, a nie grozi im spadek na niższą pozycję. Dla gorzowian z kolei mecz ten nie ma tak wielkiego znaczenia jak zbliżający się dwumecz w fazie play-off. Kibice nie chcą oglądać swojej drużyny po raz czwarty z rzędu na szóstym miejscu w tabeli. Czy jednak odpuszczanie ostatnich spotkań sezonu, dla "szafowania sił", ma sens i wciąż idzie z duchem sportu, którego właśnie strona gorzowska tak mocno w ostatnich tygodniach broniła? Początek - miejmy nadzieję - wielkich emocji już w najbliższą niedzielę, o godzinie 20.00. Miejmy nadzieję, że w rozegraniu tego pojedynku nie przeszkodzi pogoda, przez którą odwołano sobotni finał MIMP w Gorzowie Wlkp.

Awizowane składy

PGE Marma Rzeszów:

1. Chris Harris

2. Maciej Kuciapa

3. Rafał Okoniewski

4. Lee Richardson

5. Jason Crump

6. Dawid Lampart

Caelum Stal Gorzów:

9. Tomasz Gollob

10. Artur Mroczka

11. Niels Kristian Iversen