Dla "Zengiego" będą to dopiero trzecie zawody w tym sezonie, a pierwsze poza Zieloną Górą. Młody zawodnik przyznaje, że jego noga wraca do pełnej sprawności i wierzy, że Stelmet Falubaz stać będzie na odniesienie zwycięstwa na MotoArenie. - Po meczu z Tarnowem mieliśmy dwa tygodnie przerwy. Czas działa na moją korzyść, bo noga wraca do sprawności. Spotkanie w Toruniu nie będzie łatwe. Ale my nie stoimy na straconej pozycji. Trzeba wierzyć w zwycięstwo. Gdybyśmy od razu zakładali, że przegramy, to po co w ogóle przystępować do meczu? To jest sport, wszystko w naszych rękach. Zrobimy wszystko, by to spotkanie rozstrzygnąć na naszą korzyść. Jak będzie, zobaczymy. Chciałbym, żeby mój dorobek punktowy był zadowalający - powiedział Grzegorz Zengota na swojej stronie internetowej.
Źródło: zengi.pl