- Poczułem się wywołany do odpowiedzi w związku z decyzją GKSŻ i późniejszymi komentarzami w tej sprawie. W momencie, gdy w niedzielę byliśmy na torze, rozmawialiśmy z Januszem Ślączką o tym, co możemy zrobić. Wiedzieliśmy, że do czwartku musimy rozegrać te zawody. Zbiegł się szereg dat i wiadomo, że pogoda w ostatnim czasie nie jest łaskawa. Kilka planowanych turniejów zostało już przełożonych. Chodzi o Brązowy Kask czy rundę Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski. Jeżeli weźmiemy to pod uwagę oraz fakt, że dzielimy stadion z klubem piłkarskim, który swoje mecze rozgrywa w soboty, to jedynym rozsądnym terminem była ta nieszczęsna niedziela. Ja wysłałem pismo w porozumieniu z Januszem Ślączką, że te nasze zawody dla układu tabeli nie mają znaczenia i prosimy, aby przychylnie rozpatrzyli naszą prośbę, aby ten mecz rozegrać w niedzielę - powiedział dla SportoweFakty.pl Michał Pawlaszczyk.
Prezes RKM Rybnik, a od niedawna również członek Zarządu Głównego Polskiego Związku Motorowego uważa, że GKSŻ podjęła rozsądną decyzję. - Cieszę się, że wygrał zdrowy rozsądek, a nie regulamin, jeżeli można to w ogóle tak określić. Chodziło o to, aby w normalnych warunkach rozegrać ten mecz - wyjaśnił Pawlaszczyk.
Odmiennego zdania jest sponsor Orła Łódź, który uważa, że jego zespół nie powinien przystąpić do tego meczu. Stanowisko Witolda Skrzydlewskiego jest dostępne TUTAJ. - Nie będę komentował stanowiska pana Skrzydlewskiego - zakończył Michał Pawlaszczyk.