Najtrudniejsze dopiero przed nimi - podsumowanie rundy zasadniczej w wykonaniu Startu Gniezno
Druga lokata i 3 punkty przewagi nad kolejnym zespołem - oto zaliczka Startu Gniezno przed decydującymi rozstrzygnięciami w I lidze. Wypracowanie tak korzystnej sytuacji nie przyszło jednak gnieźnianom łatwo.
Szymon Kaczmarek
Świetny początek i koniec, fatalny środek
Choć nikt w gnieźnieńskim klubie nie chciał o tym głośno mówić, to w opinii wielu ekspertów Start był przed sezonem jednym z głównych kandydatów do awansu. Oficjalnie celem minimum zespołu był awans do grona czterech czołowych zespołów ligi. Z biegiem czasu jednak wszyscy związani z czerwono-czarnymi przyznawali, że nie wyobrażają sobie zajęcia miejsca innego niż gwarantującego start w przyszłorocznej ekstralidze.
Orły idealnie rozpoczęły sezon, pokonując Lotos Wybrzeże Gdańsk (wyjazd) oraz Orła Łódź (u siebie). Po tych spotkaniach wielu uwierzyło, że czerwono-czarni bez większych problemów, razem z Polonią Bydgoszcz, na stałe zajmą czołowe lokaty w tabeli. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Wtedy bowiem nadeszła seria trzech porażek z rzędu. Najbardziej bolały te odniesione na własnym torze: z bydgoszczanami oraz GTŻ-em Grudziądz. - Generalnie chcemy i musimy zachować spokój, chociaż sytuacja jest nerwowa. Nie podejmujemy pochopnych decyzji, bo nadal wierzymy w potencjał naszych zawodników i sztabu szkoleniowego. Ufaliśmy im przed sezonem i ufamy nadal. Pracujemy i nadal wierzymy w nasz klub - mówił wtedy prezes Arkadiusz Rusiecki.
Spokój rzeczywiście opłacił się gnieźnianom. Serię przegranych zastąpiło 5 kolejnych wygranych, w tym najbardziej cenne w kontekście awansu, odniesione na obiekcie w Grudziądzu. Na własnych torach gnieźnianom uległy również zespoły Lechmy Poznań i RKM-u ROW Rybnik. - Matematyka jest już coraz bardziej korzystna dla nas, ale play-offy nie będą spacerkiem dla nikogo i podobnych spotkań, myślę tutaj o wadze gatunkowej będzie jeszcze wiele min. z GTŻ-em Grudziądz. Wszystko jeszcze może się powywracać do góry nogami. W play-offach zadecydują dwa czynniki. Po pierwsze górą będą te zespoły, które będą miały mniej słabych punktów, to jakby jest banał. Drugim czynnikiem będzie płynność finansowa poszczególnych klubów. Nikomu się w pierwszej lidze nie przelewa i myślę, że górą będą ci, którzy tą płynność zachowają jak najdłużej - analizował wtedy Rusiecki.
Do końca rundy zasadniczej Orły poległy tylko w Bydgoszczy. Porażka ta była jednak bardzo dotkliwa i skutecznie "ochłodziła" głowy w gnieźnieńskiej drużynie. Udało im się za to ponownie pokonać gdańszczan, tym razem we własnym "gnieździe".
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>