Chris Harris dla SportoweFakty.pl: W lidze i GP na tym samym sprzęcie

Niedzielny występ w Zielonej Górze przeciwko Stelmet Falubazowi nie należał raczej do najbardziej udanych w karierze Chrisa Harrisa. Brytyjczyk zdobył 6 punktów, a jego PGE Marma przegrała aż 30:60, niemal na sto procent kończąc swój udział w tegorocznych rozgrywkach Speedway Ekstraligi.

- To były bardzo trudne zawody. Zielonogórzanie są mocni, zwłaszcza u siebie. Warunki torowe różniły się od tych, które były tutaj ostatnio. Było o wiele bardziej ślisko i niespecjalnie mogliśmy sobie z tym poradzić. Sezon dla nas niestety się skończył - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Chris Harris.

Czy to Stelmet Falubaz tak dobrze pojechał w tym dwumeczu, czy też PGE Marma zdecydowanie poniżej oczekiwań? - Według mnie zielonogórzanie są bardzo mocni, ale z drugiej strony my byliśmy słabi. Dobrze pojechało tylko dwóch zawodników, Jason Crump i Rafał Okoniewski. Reszta miała spore problemy i nie radziła sobie najlepiej - stwierdził Brytyjczyk.

Harris w Zielonej Górze zdobył 6 punktów. - Używałem tych samych motocykli, co wczoraj w Grand Prix. Miałem kłopoty na starcie. Prawdopodobnie moim najlepszym wyścigiem był ten ostatni. Byłem w nim już o wiele szybszy, starałem się gonić Andreasa Jonssona, ale stało się to już trochę za późno - zakończył 29-letni żużlowiec.

W sobotę zawodnik PGE Marmy Rzeszów z dorobkiem 10 punktów zajął szóste miejsce w Grand Prix Skandynawii w Malilli. - Awansowałem do półfinału, ale nie zdołałem już załapać się do finału. Nie mogę jednak powiedzieć, abym był zawiedziony występem. Jestem raczej zadowolony. Nienajlepiej idzie mi w tym roku w cyklu Grand Prix. Notuję wzloty i upadki, niezależnie od tego, jak solidnie przygotowuję się do zawodów. Mam nadzieję, że teraz moja pozycja w klasyfikacji zacznie iść w górę. Aby to zrobić trzeba będzie poczynić jeszcze pewne zmiany w sprzęcie i notować lepsze starty w Grand Prix - zakończył "Bomber".

Chris Harris (kask żółty) w pojedynku z Andreasem Jonssonem

Źródło artykułu: