- Na pewno chcę pojechać jak najlepiej. Nie ma co się za mocno spinać, bo im bardziej się chce, tym bardziej nie wychodzi. Będę podchodził do tych zawodów tak samo jak do wszystkich; będę chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Pierwszy finał nie był najlepszy w moim wykonaniu, ale będziemy walczyć o to, żeby te następne były już bardzo dobre. Mam nadzieję, że tak będzie - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Przemysław Pawlicki.
Jakie cele w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów stawia sobie lider Stokłosa Polonii Piła? - Wiadomo, że każdy w tego typu imprezach chce wygrać i walczyć o złoto. Jak już wcześniej wspomniałem, nie ma co się za bardzo spinać. Trzeba podchodzić do tego na luzie, tak samo jak do innych zawodów. Myślę, że wszystko będzie w porządku. Zobaczymy, jak to się ułoży. Jestem dobrej myśli, pracuję nad tym, żeby wynik był coraz lepszy. Wraz z całym teamem i bratem staramy się, żeby wynik szedł do góry, a nie w dół - zakończył wychowanek Unii Leszno.
Po pierwszym finale IMŚJ Przemysław Pawlicki z dorobkiem 9 punktów zajmuje szóste miejsce