Menedżer Unibaxu Sławomir Kryjom zamierza przygotować na przedmeczowy trening w Toruniu taką nawierzchnię, jakiej spodziewa się na stadionie im. Alfreda Smoczyka. - Nie robimy specjalnych przygotowań do niedzielnego meczu w Lesznie, ponieważ zwyczajnie nie ma na to czasu. Trening dla zawodników odbędzie się w piątek po południu. Będziemy jeździli na takim torze, jakiego spodziewam się w Lesznie. Jaka to będzie nawierzchnia? Tego nie będę ujawniał. Mam swoją teorię na ten temat i mniej więcej wiem co możemy zastać na stadionie Alfreda Smoczyka.
Adrian Miedzieński podkreśla, że zadaniem jego drużyny będzie dopasowanie się do warunków torowych niezależnie od tego jakie one będą. - Trzeba być przygotowanym na wszystkie ewentualności. Niezależnie od tego jaki tor przygotują gospodarze trzeba będzie dostosować się do warunków i pojechać najlepiej jak się da. Nie zastanawiam się specjalnie nad tym czego możemy spodziewać się w Lesznie. Podchodzę do tego ze spokojem, wszystko okaże się jak dotrzemy w niedzielę na miejsce. Ja będę bardzo zmotywowany, żeby pojechać dobre spotkanie - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Unia Leszno przez większą część sezonu nie mogła pozwolić sobie na wystawienie optymalnego składu. W niedzielę do ekipy biało-niebieskich wrócą Damian Baliński i Kamil Adamczewski. Adrian Miedziński z dużym szacunkiem wypowiada się na temat swoich rywali. - Niezależnie od różnych trudności leszczynianie są mocną drużyną. Dotarli do półfinału a to już o czymś świadczy. Do rywalizacji z nimi musimy podejść skoncentrowani na sto procent. Nie mam wątpliwości, że Unia jest bardzo dobrym zespołem i nie będzie łatwo ich pokonać.
Wśród toruńskich zawodników panuje bojowa atmosfera. Unibax przyjedzie do Leszna po zwycięstwo. - Nie myślimy o wyniku, który satysfakcjonowałby nas w przypadku porażki. Będziemy się nad tym zastanawiać w swoim czasie. Teraz skupiamy się wyłącznie na niedzielnej konfrontacji. Jedziemy do Leszna po zwycięstwo - zapewnia Adrian Miedziński.