- Falubaz wykorzystał swój tor. Tak, jak my wykorzystywaliśmy swój tor podczas pierwszej rozgrywki, tak oni zrobili w środę. I nie jest to nic dziwnego. Każdy jedzie jak potrafi najlepiej. Rzeczywiście, te pierwsze biegi nam niezbyt wyszły. Później odrabialiśmy delikatnie. Jeśli chodzi o mój występ, to mogę powiedzieć, że jeden bieg źle pojechałem. Resztę wykonałem tak, jak trzeba. Trudno odrabia się punkty, kiedy ma się ich aż 18 straty. Można raz, drugi odrobić, natomiast potem jest ciężko - powiedział po środowym meczu w Zielonej Górze Tomasz Gollob.
Czy początek spotkania, w którym Stelmet Falubaz bardzo wysoko pokonał Caelum Stal, potoczył się dla gorzowian za szybko? - O to trzeba pytać trenera. Ja odpowiadam tylko za swoją jazdę i tak, jak powiedziałem nie wyszedł mi tylko jeden bieg. Reszta była w porządku - podkreślił kapitan ekipy z północy województwa lubuskiego.
Można było odnieść wrażenie, że zwłaszcza w początkowej fazie zawodów zawodnicy Caelum Stali nie mieli pojęcia co jest grane z torem. - O tor musicie pytać trenera - skwitował krótko kapitan reprezentacji Polski.
Teraz gorzowian czeka dwumecz o brązowy medal z Unibaksem Toruń. - Musimy się podnieść. Myślimy o medalu. Mam nadzieję, że wszyscy nie składamy broni. Jazda się zaczyna i interesuje nas medal. Tym razem nie będzie złota, ale będzie inny - zakończył Gollob.
W ósmym biegu Tomasz Gollob usiłował zablokować Piotr Protasiewicza