- Presja jest zawsze nieodłącznym elementem zawodów, szczególnie jeśli startuje się przed własną publicznością i początek zawodów nie należy do udanych. Wygrałem swoje pierwsze trzy biegi, potem musieliśmy jednak walczyć z przełożeniami. Polacy w pewnym momencie mocno się zmobilizowali i byli naprawdę blisko zwycięstwa. Zrobiliśmy sobie wszyscy swego rodzaju pogadankę, porozmawialiśmy o tym, co chcemy osiągnąć tego wieczora i w końcowej fazie zawodów szło już nam znacznie lepiej. Cały czas wszyscy pracowaliśmy razem. Polacy mają naprawdę bardzo dobrych zawodników i o mały włos z nami nie wygrali. To jest jednak to piękno i potęga tej dyscypliny, jaką jest żużel. Te zawody były świetną promocją sportu - powiedział po turnieju lider częstochowskiego Włókniarza.
Nicki Pedersen: Polacy o mały włos z nami nie wygrali
Nicki Pedersen i spółka podczas wypowiedzi w minionym tygodniu nie mówili o Polakach jako o głównych i groźnych rywalach do walki o tytuł Drużynowego Mistrza Świata na żużlu. Po zakończeniu zawodów przyznał jednak, jako jedyny z Duńczyków, że Polacy byli bardzo wymagającymi rywalami i omal nie wywalczyli tytułu.