Marek Cieślak dla SportoweFakty.pl: Wróciliśmy do tradycji

Już w najbliższą niedzielę na toruńskiej MotoArenie wielkie żużlowe święto. W Enea Meczu Polska - Reszta Świata na tor wyjadą najlepsi zawodnicy globu. Reprezentację biało-czerwonych poprowadzi selekcjoner kadry Marek Cieślak. Portal SportoweFakty.pl poprosił trenera o kilka słów przed tym bardzo ciekawie się zapowiadającym widowiskiem.

W tym artykule dowiesz się o:

- W pewnym sensie wróciliśmy do tradycji, bo w sporcie żużlowym często odbywały się mecze typu Anglia kontra Reszta Świata, czy też Ameryka kontra Reszta Świata. My też w siedemdziesiątych latach jechaliśmy mecz co prawda nie Polska kontra Reszta Świata, ale z Wielką Brytanią. W Gorzowie w 1973 roku w barwach reprezentacji Anglii jeździli Anglicy, Nowozelandczycy, Australijczycy. Można więc powiedzieć, że to była w pewnym sensie reprezentacja świata. Jest to impreza praktycznie kończąca sezon żużlowy w Polsce. Startują tam najlepsi zawodnicy na naszym globie. Myślę, że jest to fajna inicjatywa, żeby zorganizować pojedynek najlepszych polskich żużlowców i czołowych jeźdźców świata - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Marek Cieślak.

Enea Mecz Polska - Reszta Świata będzie na dobrą sprawę ostatnią poważną imprezą żużlową w tym roku. - Wiadomo, że nie będą to zawody o medal, ale na pewno o prestiż. Wszyscy zawodnicy, którzy stają przed taśmą nie będą mieć nawet w głowie, żeby jechać lajtowo. To na sto procent można tak powiedzieć. Greg Hancock ostatnio mógł na Grand Prix w Gorzowie sobie po prostu pojeździć, nic nie zrobić i poczekać na dekorację. Na tym trudnym torze i błocie pojechał jednak z chęcią zwycięstwa i wygrał. Myślę, że uczestnicy tego meczu zachowają się tak samo w niedzielę - zakończył selekcjoner reprezentacji Polski.

Czy po niedzielnym meczu Marek Cieślak będzie mógł cieszyć się z kolejnego sukcesu?

Komentarze (0)