Fredrik Lindgren: Obawiałem się, że wypadnę z Grand Prix

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nicki Pedersen, Darcy Ward, Chris Harris i Fredrik Lindgren otrzymali stałe dzikie karty na starty w przyszłorocznym cyklu Grand Prix. Dla Szweda jest już to czwarte zaproszenie otrzymane od organizatorów mistrzostw świata.

W tym artykule dowiesz się o:

- Poczułem się naprawdę dobrze, gdy dostałem jedną z dzikich kart. Czuję ulgę, bo obawiałem się, że mogę nie otrzymać dzikiej karty na następny sezon. Jak zadzwonił Tony Olsson i powiedział, że jestem w Grand Prix, byłem naprawdę zadowolony - przyznał żużlowiec Tauronu Azotów Tarnów.

"Fredka" chciałby w przyszłym roku wygrać przynajmniej jeden z turniejów cyklu. - Wierzę, że mogę to zrobić, ale musi wszystko iść po mojej myśli. Żeby móc wygrywać, muszę więcej razy awansować do finału i półfinałów - powiedział Szwed.

Czołowy żużlowiec kraju Trzech Koron w ostatnich zawodach Grand Prix we wrześniu dwa razy stanął na podium. - Myślę, że to było bardzo, bardzo ważne. Mimo, że nie zdobyłem wielu punktów i nie zakończyłem sezonu w czołowej ósemce, to pokazałem że mogę być znowu w finałach i na podium. Powtarzanie swoich osiągnięć jest bardzo ważne - stwierdził Lindgren.

Źródło: speedwaygp.com

Źródło artykułu:
Komentarze (0)