W pierwszej kolejności wyjaśnijmy, że zgodnie z art. 717 ust. 2 Regulaminu Drużynowych Mistrzostw Polski "Zawodnicy z numerami startowymi 6-7 i 14-15 mogą być zastąpieni stosownie do przepisów ust. 1 pkt 1 tylko w przypadku, gdy zawodnik z numerem startowym odpowiednio 6 albo 7 lub 14 albo 15 w jednym z biegów odniósł kontuzję, do której przyczynił się zawodnik wykluczony z biegu i w wyniku której jest on niezdolny decyzją lekarza do udziału w biegu".
Regulamin przewiduje ponadto zmianę - przy zastosowaniu rezerwy taktycznej - zawodników z numerami 6-7 i 14-15 zawodnikami z numerami 6-7 i 14-15 (do XIII biegu włącznie).
Zgodnie z treścią cytowanych przepisów zawodnicy młodzieżowi mogą być zmieniani przez kolegę z pary tylko w przypadku kontuzji (zmiana zwykła) lub przy użyciu rezerwy taktycznej, jeśli przewaga zespołu rywali wynosi minimum 6 punktów. W innym przypadku obaj młodzieżowcy powinni mieć na swoim koncie przynajmniej po 3 występy, co faktycznie nie miało miejsca w meczu w Częstochowie.
Tam w XII biegu sztab szkoleniowy Włókniarza dokonał nieregulaminowej zmiany, bowiem przy 4-punktowym prowadzeniu gości zmienił Artura Czaję na Marcela Kajzera, przez co ten pierwszy mecz zakończył tylko z 2 startami na koncie. Pewne jest, że nie była to zmiana taktyczna (nie było różnicy punktowej wynoszącej minimum 6 "oczek"), natomiast rezerwa zwykła nie była możliwa, gdyż nie zaistniały przesłanki do jej dokonania (Czaja nie był kontuzjowany).
Chociaż Kajzer w tym wyścigu nie zdobył żadnego punktu, to nie ulega wątpliwości, że ta zmiana wpłynęła (znacząco lub nie) na losy meczu. Przecież nie sposób wykluczyć, że Czaja zdobyłby np. 1 "oczko", co przy wynikach kolejnych biegów spowodowałoby, że Włókniarz nie mógłby zastosować rezerwy taktycznej, przez co w przedostatniej odsłonie dnia pojechaliby zgłoszeni Peter Karlsson i Rafał Szombierski, a nie dużo lepsi tego dnia Grigorij Łaguta i Daniel Nermark.
Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że gnieźnianie nie złożyli protestu, ale z uwagi na fakt (o ile powyższe okoliczności się potwierdzą), że naruszenie regulaminu było oczywiste, sprawą i tak powinien zająć się organ właściwy do rozstrzygania przedmiotowych sporów. Dlatego można być pewnym, że sprawa będzie miała swój ciąg dalszy.
Dodajmy, że mecz zakończył się 2-punktowym zwycięstwem Startu (46:44), ale przez to, że w Gnieźnie lepszy był Włókniarz (47:43), to miejsce w elicie zachowali częstochowianie.
Aktualizacja: Przedstawiciele Startu Gniezno poinformowali nas, że w związku z przekroczeniem regulaminu przez kierownictwo Włókniarza w poniedziałek złożą w Polskim Związku Motorowym oficjalne odwołanie.