O sytuacji swojego wnuka wypowiedział się również Władysław Gollob. - Mogę złożyć publiczną deklarację: chcemy jeździć w Bydgoszczy. Nie wyobrażam sobie jednak, żeby Oskar siedział przez dwa, trzy sezony na ławie i czekał aż ktoś go łaskawie zauważy. On musi być eksploatowany. Nie chcę być źle zrozumiany. Wiem, że nie mogę żądać miejsca w ekstralidze dla juniora, który jest świeżo po licencji. Twierdzę tylko, że jedynym kryterium awansu zawodnika do zespołu powinny być wyniki - powiedział "Papa" na łamach Expressu Bydgoskiego.
Źródło: Express Bydgoski