- Sezon 2011 był dla mnie w porządku. Z zespołem z Gdańska osiągnąłem główny cel, czyli awans do Ekstraligi. Na pewno mam miłe wspomnienia z występów w tym klubie. Natomiast w Szwecji, mój zespół, w którym startowałem - Lejonen Gislaved zmagał się z problemami finansowymi i niestety ostatecznie spadł do ligi niżej. Osobiście w tegorocznych startach miałem zarówno wzloty, jak i upadki - ocenia Mikael Max.
"Cyber Mike" zdradza, że rozmawiał już z kierownictwem Lotosu Wybrzeża Gdańsk na temat swojej przyszłości w klubie znad Bałtyku. - Jestem już po rozmowach z prezesem Polnym i trenerem Chomskim. Liczę, że zostanę w Gdańsku na przyszły rok.
Co jeśli Max nie znajdzie miejsca w składzie beniaminka Ekstraligi? - Otrzymałem oferty z klubów ekstraligowych i I-ligowych - odpowiada Szwed.
Doświadczony żużlowiec nie zamierza odpoczywać po długim sezonie. - Obecnie rozpocząłem już przygotowania do sezonu 2012. Czekam z niecierpliwością na początek nowego sezonu! - zakończył 38-latek.
Mikael Max był silnym punktem gdańskiej drużyny w tegorocznym sezonie startów