- Z nowymi tłumikami generalnie był problem. Warto jednak podkreślić, że dużo zależało od tego, u kogo który zawodnik robił silniki i kto jaką charakterystykę silnika lubi. Być może niektórym te urządzenia nie przeszkadzały tak bardzo lub wręcz nawet pasowały. Niektórym jednak bardziej to przeszkadzało. Mnie akurat nie pasowało to za bardzo. Ostatni mecz, jaki jechałem jeszcze na starych tłumikach poszedł mi bardzo dobrze i wszystko mi pasowało. Później zostały wprowadzone nowe tłumiki i w kolejnych meczach było mi bardzo ciężko, żeby te silniki, które dobrze się spisywały ze starymi urządzeniami jakoś pogodzić z nowymi tłumikami. Przez kilka tygodni miałem sporo szukania i ogólnie rzecz ujmując było dość ciężko. Później doszedłem już do ładu z ustawieniami, pozmieniałem parę rzeczy w silnikach i wyszło już dość przyzwoicie. Lekko więc nie było, ale jakoś dało radę - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Zbigniew Suchecki.
Zbigniew Suchecki miał w tym sezonie sporo perypetii z nowymi tłumikami