W minionym sezonie Amerykanin sięgnął łącznie po pięć mistrzowskich tytułów. Oprócz zdobycia najcenniejszego indywidualnego lauru Greg Hancock sięgnął po złote medale drużynowych mistrzostw Polski, Szwecji, Danii oraz Czech. Hancock bez wątpienia zdominował sezon 2011 o czym świadczy między innymi liczba zwycięstw w turniejach Grand Prix.
W tym roku Hancock aż czterokrotnie odnosił zwycięstwa w rundach Grand Prix. Pierwszy triumf odniósł w Pradze, gdzie zdobył aż 23 punkty. Jedynym zawodnikiem, który w stolicy Czech zdołał pokonać nowego mistrza świata był Jason Crump. Kolejne zwycięstwa Amerykanin odnosił w Cardiff, Vojens i Gorzowie. Warto dodać, że Hancock za każdym razem kwalifikował się do półfinałów, a tylko trzykrotnie zabrakło go w finale. Hancock radził sobie najlepiej spośród całej piętnastki stałych uczestników GP na torach jednodniowych. Patrząc na te wyczyny nie ma wątpliwości kto był najlepszym żużlowcem w tym roku.
Greg Hancock w Chorwacji zapewnił sobie drugi tytuł IMŚ
Amerykanin od pierwszej rundy znajdował się w czołówce klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix. Już po zawodach w Pradze wskoczył na fotel lidera, który musiał opuścić po zawodach w Kopenhadze. Wtedy na prowadzeniu zmienił go Tomasz Gollob. W Cardiff Hancock odbił pozycję lidera, której nie oddał do ostatnich zawodów elitarnego cyklu w tym roku.
W połowie sezonu w pogoń za Hancockiem rzucił się Jarosław Hampel. Kibice nad Wisłą wierzyli w pozytywne dla nich zakończenie pogoni Polaka. "Mały" najwięcej punktów odrobił w Malilli i Toruniu. Wtedy Amerykanin przeżywał mały kryzys. Jednak już w Vojens "Herbie" pozbawił Polaka złudzeń i odniósł pewne zwycięstwo, podczas gdy Hampel nie zakwalifikował się nawet do półfinałów. Dwa tygodnie później w Chorwacji Hancock świętował swój drugi w karierze tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Reprezentant Stanów Zjednoczonych na to trofeum musiał czekać aż 14 lat.
- To był niesamowity sezon. Jestem bardzo usatysfakcjonowany tym, że udało mi się zdobyć kolejny tytuł. W pewnym momencie moje występy były trochę słabsze, ale byłem tak zdeterminowany i wszyscy czuliśmy, że złoty medal jest bardzo blisko. Nie mogliśmy wypuścić tego z rąk. Teraz nie potrafię nawet opisać tego uczucia, mając obok siebie puchar za zdobycie drugiego tytułu mistrza świata. Bardzo ważne w tym wszystkim jest wsparcie moich przyjaciół z Kalifornii, którzy byli ze mną podczas tych zawodów. Mam sporo kibiców na świecie i przy okazji każdych zawodów czuję, że są ze mną. To bardzo ważne w walce o najwyższe cele - powiedział po ostatnim turnieju Grand Prix Greg Hancock.
Amerykanin z trofeum za zwycięstwo w cyklu Grand Prix
W sezonie 2011 Greg Hancock wystąpił w turniejach Grand Prix w 68 wyścigach i była to największa ilość biegów spośród wszystkich uczestników tegorocznych zmagań o tytuł mistrza świata. 37 razy Hancock mijał linie mety jako pierwszy, 15-krotnie do mety dojeżdżał drugi, 13 razy był trzeci. Tylko trzykrotnie w tym roku najlepszy amerykański żużlowiec był ostatni. Dwukrotnie wydarzyło się to w finałowych gonitwach w Kopenhadze i Gorican. Czwarty do mety Hancock dojechał również w Terenzano.
Amerykanin swoją dominację w minionym sezonie potwierdził w rundach rozegranych na torach jednodniowych. Zdobył w nich łącznie 43 punkty. W Grand Prix Wielkiej Brytanii, które odbyło się na Millenium Stadium w Cardiff Hancock odniósł zwycięstwo, w deszczowym Geoteborgu był drugi, a w Kopenhadze w finale dotarł do mety jako ostatni.
Miasto | Miejsce | Punkty |
---|---|---|
Leszno | 5 | 14 |
Goeteborg | 2 | 10 |
Praga | 1 | 23 |
Kopenhaga | 4 | 13 |
Cardiff | 1 | 20 |
Terenzano | 2 | 15 |
Malilla | 8 | 9 |
Toruń | 5 | 13 |
Vojens | 1 | 22 |
Gorican | 4 | 15 |
Gorzów | 1 | 11 |