Krzysztof Cegielski: Sebastian może być spokojny

Zdaniem Krzysztofa Cegielskiego tarnowski klub nie ma większych szans uzyskać odszkodowania od Sebastiana Ułamka. Menedżer Janusza Kołodzieja spodziewa się, że obie strony dojdą wkrótce do porozumienia.

Czytaj o sprawie:

  • Tauron Azoty winne Ułamkowi 880 tys. złotych! Żądają od zawodnika ponad 3,7 mln odszkodowania!

  • Menedżer Ułamka dla SportoweFakty.pl: Zarzuty stawiane w piśmie są absurdalne!

  • Kasprzak na tym samym wózku co Ułamek! Klub winny 689 tys. chce… 3,7 mln odszkodowania!

    Tauron Azoty Tarnów oczekuje od Sebastiana Ułamka odszkodowania za słabą jazdę w minionym sezonie. O sprawie szczegółowo pisaliśmy TUTAJ. Krzysztof Cegielski uważa, że zaistniała sytuacja jest efektem braku dialogu pomiędzy klubem a zawodnikiem. - Wielokrotnie z Sebastianem rozmawiałem na ten temat. Myślę, że to jest jakieś niepotrzebne nieporozumienie. Mam nadzieję, że zakończy się to w sposób pozytywny dla obu stron. Tarnowski klub ma zaległości w stosunku do Sebastiana i musi się z tego rozliczyć. Na pewno zabrakło dialogu miedzy zawodnikiem a klubem. Atmosfera przez pewien czas gęstniała. Myślę, że w ciągu najbliższych kilku dni sytuacja powinna się wyjaśnić.

    Zdaniem Cegielskiego tarnowski klub nie ma podstaw, żeby oczekiwać od Ułamka odszkodowania. - Wydaje mi się, że nie ma takiej możliwości, żeby udowodnić Sebastianowi, że nie jeździł na 100 procent swoich możliwości. Uważam, że zawodnik stoi tutaj na wygranej pozycji. Nie wolno wychodzić z założenia, że żużlowiec osiąga dany wynik na skutek tego, że się nie stara lub nieodpowiednio przygotował. Jeśli ktoś ma dowody, które by o tym świadczyły to powinien je przedstawić. Sebastian jest znany z tego, że daje z siebie wszystko podczas zawodów. Nie zawsze jednak wychodziło mu tak jakby sam od siebie oczekiwał.

    Krzysztof Cegielski przypomina, że podobne przypadki w polskim żużlu miały już miejsce. - Kluby żądały odszkodowań chcąc w ten sposób anulować swoje zobowiązania wobec zawodnika. Taka praktyka jest niedopuszczalna. Na szczęście jeszcze nie doszło do sytuacji w której zawodnik zostałby w ten sposób ukarany.

    W przyszłym sezonie barw tarnowskiego zespołu będzie bronił Janusz Kołodziej. Menedżer zawodnika mimo opisanej sytuacji jest spokojny o los swojego podopiecznego. - Ta sytuacja nie zmienia naszego nastawienia do tarnowskiego klubu. My wiążemy się głównie z wiodącym sponsorem drużyny czyli firmą Azoty Tarnów. Nie sądzę, żeby tarnowski klub mógł mieć przez to problem z uzyskaniem licencji.

  • Źródło artykułu: