Kilka tygodni temu informowaliśmy o zadłużeniu pilskiego klubu względem zawodników za sezon 2011. Różne źródła podawały, że chodzi o łączną kwotę od stu do dwustu tysięcy złotych. Dziś sprawa wygląda zgoła odmiennie. Wszystko wskazuje na to, że pilski klub wyszedł na prostą i jest jednym z nielicznych w Polsce, który nie ma zaległości lub są one bardzo niewielkie.
Potwierdza to Paweł Staszek, który w rozmowie z naszym portalem na początku listopada mówił, że klub nie rozliczył się z nim za blisko połowę meczów. Dziś wypowiada się o przyszłości Polonii w zdecydowanie bardziej optymistycznym tonie. - Wszystko idzie ku dobremu. Ja jestem praktycznie za cały sezon rozliczony. Jeżeli trener będzie widział mnie w składzie na przyszły rok, to z pewnością podejmę rozmowy.
Ze współpracy z klubem zadowolony jest także Piotr Rembas. On również potwierdza, że praktycznie wszystkie pieniądze zarobione w Polonii są już na jego koncie. Te optymistyczne informacje wyglądają dość zaskakująco na tle czarnych scenariuszy opisywanych na początku miesiąca. Jest to efektem pracy i wielu spotkań grupy osób, z v-ce prezesem Andrzejem Małeckim i trenerem Piotrem Szymko na czele. Obecnie aby skontaktować się z działaczami trzeba wykonać mnóstwo telefonów, aby w końcu usłyszeć - "jestem na spotkaniu, oddzwonię później".
Te spotkania to nie tylko rozmowy z potencjalnymi sponsorami, ale także z zawodnikami. Do klubu cały czas spływają oferty od zawodników, a z częścią z nich działacze obecnie prowadzą rozmowy w "cztery oczy". Na więcej informacji kibice muszą poczekać co najmniej do wtorku. Udało nam się otrzymać jedynie dość tajemniczy komentarz, że wówczas zostanie zakończony pewien etap i rozpocznie się kolejny.
Jedyną oficjalną wiadomością jest zaplanowanie rozpoczęcia sprzedaży karnetów. 6 grudnia w galerii "IBI", podczas imprezy mikołajkowej, zaprezentują się pilscy żużlowcy, a kibice będą mogli sprawić sobie prezent w postaci wejściówki na upragniony od lat sezon Polonii w I lidze.