- Nie spędzam Świąt Bożego Narodzenia w żaden oryginalny sposób. Zrobię to w domu z moimi rodzicami. To dla mnie przede wszystkim czas spotkania z rodziną. Tak do tego podchodzę. Poza tym, jest doskonała okazja do odpoczynku. Niewątpliwie fajnie, że towarzyszy temu tradycja 12 potraw. Można jedynie żałować, że nie ma śniegu, który zawsze stanowił o atmosferze świąt i dodawał im kolorytu - mówi Adrian Miedziński.
Jakie wigilijne potrawy lubi najbardziej zawodnik Unibaksu Toruń? - Nie ukrywam, że bardzo lubię zupę grzybową. Poza tym, bardzo odpowiadają mi wszystkie potrawy rybne - odpowiada.
Żużlowiec wyjawił także, jaki jest wymarzony prezent. - Lubię zarówno dawać jak i otrzymywać prezenty. Sprawianie radości innymi to znakomita sprawa, ale chyba podobne odczucia towarzyszą, kiedy to ktoś sprawia ją nam. Nie mam wymarzonych prezentów, chociaż chyba najlepiej byłoby, gdyby pod choinką znalazł się jakiś szybki silniczek. To byłoby idealne rozwiązanie, nie chciałbym nic więcej (śmiech) - mówi Miedziński.
Zawodnik wspomina również obraz świąt, jaki zapamiętał z dzieciństwa. - Kiedy byłem dzieckiem, zawsze jeździliśmy do babci. Teraz zostajemy w Toruniu. Można powiedzieć, że tak to się zmieniło. Reszta wygląda naprawdę bardzo podobnie - kończy.
Życzenia od Adriana Miedzińskiego:
Chciałbym przekazać wszystkim kibicom sportu żużlowego życzenia wesołych i pogodnych świąt. Życzę dużo uśmiechu na twarzy i bardzo udanej zabawy sylwestrowej!