Nowy nabytek PGE Marmy Rzeszów nie zgadza się ze wszystkimi nowymi przepisami w Speedway Ekstralidze. - Nie jestem zwolennikiem KSM-ów i przypisywania zawodnikom cyferek. One nie zawsze świadczą o czyjejś wartości. Dobrym pomysłem jest na pewno rozszerzenie Ekstraligi, za to przepis, żeby w drużynie był tylko jeden zawodnik z Grand Prix jest zły. Wprowadzili go prezesi klubów i już widać skutki. Piotrek Protasiewicz awansował do cyklu i przez ten przepis w nim nie wystartuje - wyznał.
Dla Grzegorza Walaska, to z kim będzie jeździć w parze podczas meczów "Żurawi" nie ma większego znaczenia. - Tak naprawdę jest mi to obojętne. Darek (Śledź - dop. red.) sam najlepiej to wszystko poustawia. My z zawodnikami spotykamy się w różnych klubach, z Rafałem Okoniewskim będę tutaj jeździł w jednej drużynie, a znowu w Szwecji będziemy rywalami, dlatego dla mnie to zupełnie bez znaczenia. Podobnie kwestia toru. Mówi się niby, że lubię mieć coś pod kołem, ale w Sztokholmie dobrze idzie mi na twardym torze. W Rzeszowie zaliczyłem kilka dobrych występów i tę passę będę chciał utrzymać - stwierdził.
Źródło: nowiny24.pl