Protasiewicz do nowych rozgrywek przygotowuje się wraz z kolegami z zespołu. Nad formą fizyczną zielonogórskich żużlowców czuwa Tomasz Pasek. - Cykl i system jest podobny, jak w zeszłym roku - powiedział Protasiewicz w rozmowie z Radiem Zielona Góra. - Zdało to egzamin i uważam, że było to od dobre. Jeśli jest wynik, to on broni zawsze każde przygotowania i wizję trenera. Tutaj jakiejś rewolucji nie przewiduję. Bardzo fajnie się w grupie przygotowujemy. W styczniu mamy obóz, być może drugi w lutym, zobaczymy jak to się potoczy, ale na razie jest wszystko zgodnie z planem.
"PePe" pierwszy raz planuje wyjechać na tor poza granicami kraju. - Początek marca jadę na kilka dni do Krsko pojeździć, może później pojadę jeszcze na inny tor. Zobaczymy jakie będą warunki pogodowe, bo wiadomo, że to jest kawałek drogi i pewne przygotowania trzeba poczynić. Mam zarezerwowany tor i chciałbym tam pojechać.
W ubiegłym roku kapitan Stelmet Falubazu wywalczył sobie awans do cyklu Grand Prix. W obliczu nowych przepisów, aby móc nadal występować w macierzystym zespole, musiał zrzec się miejsca w elicie. Protasiewicz nie ukrywa, że w sezonie 2012 ponownie postara się o podium w GP Challenge. - Będę jechał w eliminacjach do Grand Prix - powiedział. Zawodnik podkreślił również, że w jego opinii, mimo kolejnych lat "na karku", staje się coraz lepszym zawodnikiem.
źródło: Radio Zachód
tak samo jak ward powinni być już zapomniani przez BSI a nie będą wybierać kiedy im sie będzie chciało jeździć w GP