Marian Dering dla SportoweFakty.pl: Popełniliśmy drobny błąd rachunkowy

2 tysiące złotych to kara, jaka została przez Główną Komisję Sportu Żużlowego nałożona na Polonię Bydgoszcz. Zdaniem prezesa Mariana Deringa decyzja ta jest niesłuszna.

- Nie zgadzam się z tą decyzją. Napisaliśmy zresztą swój sprzeciw. Kara została na nas nałożona w wyniku błędu, który powstał przy naszej pełnej nieświadomości. Był to drobny błąd rachunkowy w stosunku do Denisa Gizatullina, któremu po jednym ze spotkań nie zapłaciliśmy za dojazd. Wszystkich zawodników spłaciliśmy całkowicie jako jeden z pierwszych klubów. Jeszcze przed wymaganym terminem nie mieliśmy żadnych zobowiązań. W czasie audytu okazało się, że przez błąd rachunkowy Gizatllin nie miał zapłacone za dojazd na mecz. Od chwili ujawnienia tego błędu w ciągu pięciu minut przelew został wykonany, mimo że sam zawodnik był zdziwiony. Nie rościł żadnych pretensji co do tej należności - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Marian Dering.

Bydgoski klub odwołał się od decyzji Głównej Komisji Sportu Żużlowego. - Wysłaliśmy stosowne pismo, bo uważamy, że ta kara, jaka by ona nie była, jest niesprawiedliwa. Gdyby było to jakieś celowe działanie z naszej strony, to rozumiem. A tu po prostu stało się. Pod względem formalnym takie odwołanie wygląda w ten sposób, że każdemu klubowi przysługuje prawo do odwołania w ciągu trzech dni. Jest to zapisane w pouczeniu do decyzji nakładającej karę. Skorzystaliśmy z tego prawa podając pełne uzasadnienie naszych racji - poinformował prezes.

GKSŻ nałożyła w tym roku wyjątkowo surowe kary na kluby mające pewne trudności z uzyskaniem licencji, z odebraniem meczowych punktów włącznie. - Nie chciałbym tego komentować, bo nie znam przyczyn takich decyzji. Nie wiem, w jaki sposób te kary są uzasadnione regulaminem. W związku z tym nie chciałbym wypowiadać się na ten temat - zakończył Dering.

Źródło artykułu: