- Próbuje być tak profesjonalny jak tylko mogę i pomagać sobie jak to jest możliwe. Staram się skupić i być skoncentrowanym cały czas. Nie chcę bujać w obłokach. Udawało mi się to realizować przez sześć miesięcy i jestem szczęśliwy z tej zmian. Mogę wygrywać wyścigi i turnieje Grand Prix. Musisz być naprawdę skupiony na sporcie - powiedział AJ.
- Nigdy nie wiesz co się stanie na starcie sezonu. Możesz złapać kontuzję, przez którą będziesz miał wiele problemów - tego nigdy nie wiesz. Po prostu chcę robić wszystko dobrze i widzieć jak dobry jestem - stwierdził szwedzki żużlowiec.
W 2011 roku Andreas Jonsson był gorszy jedynie od Grega Hancocka. W przyszłości chciałby on sięgnąć po tytuł najlepszego zawodnika Grand Prix. - Moim marzeniem jest być mistrzem świata. To jest coś o czym myślę cały czas. Nie chcę mieć żadnych oczekiwań od siebie, ani nakładać na siebie presję, że muszę wygrać a ludzie powiedzą, że jestem faworytem. Nie chcę słuchać takich opinii, ponieważ każdy ma takie same szanse na starcie sezonu. Musisz być dobrze przygotowany i mieć dużo szczęścia, by osiągnąć sukces i mieć świetny sezon. Jest bardzo, bardzo trudno, kiedy jeździ się przeciwko najlepszym zawodnikiem na świecie. Kiedy stracisz koncentrację na minutę lub dwie - przegrywasz - przyznał zawodnik Falubazu Zielona Góra.
W 2012 roku AJ'a czeka wiele wyzwań. - Nadchodzący sezon będzie naprawdę ciężki. Może nie będę mógł wygrywać Grand Prix i wszystko się zmieni. Po prostu miałem świetną drugą część sezonu i nie oznacza to, że tak pozostanie na zawsze. Czeka mnie ciężka praca, żeby utrzymać tę pozycję i pozostać w tym samym miejscu. To kolejny krok naprzód. Myślę, że mogę być bardziej szczęśliwy niż jestem. To właśnie to uczucie, że jestem blisko czegoś o czym marzyłem przez wiele lat. To oczywiście pierwsze miejsce. Wiem, że naprawdę, naprawdę będzie trudno, a w tym roku nawet nie byłem blisko tego. Mam nadzieję, że w przyszłości już będę - powiedział Szwed.
p.s bardzo fajna te nowe SF