- To ostatnio hit w naszej rodzinie. Kura, tak ją nazywamy, zna co najmniej 40 słów, żona nauczyła ja też gwizdać polski hymn - mówi w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim Marek Cieślak.
- Kiedy był u nas ksiądz na kolędzie był pełen podziwu, pochwalił nas, że wychowaliśmy papugę w duchu patriotycznym. Zmienił zdanie po chwili, kiedy Kura zaczęła przeklinać. Do mnie też zwraca się nieładnie, woła: Marek, łysa pała. Papuga wyręcza nas jednak przy pilnowaniu psów. Wydaje im komendy na przykład siad, leżeć. I co ważne - psy ją słuchają - zdradza trener.
Źródło: Dziennik Zachodni - dziennikzachodni.pl