Popularny "Koldi" zawody na stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie zaczął bardzo dobrze, zostawiając w pokonanym polu między innymi późniejszego triumfatora turnieju - Emila Sajfutdinowa. Niestety kolejne biegi nie były już tak udane w wykonaniu tarnowianina, który ostatecznie zawody zakończył na 13 miejscu z dorobkiem zaledwie 4 punktów i nie powtórzy swojego sukcesu sprzed roku.
Kołodziej potwierdza, że nie zaprezentował się najlepiej podczas tego turnieju, ale jest zadowolony z możliwości ścigania się w Lesznie. - Zabrakło mi trochę objeżdżenia i opanowania. Nie pokazałem nic wielkiego, ale były to moje pierwsze zawody. Chciałem po prostu na spokojnie pojeździć tak żeby nie przytrafiła mi się żadna kontuzja, ani nic w tym stylu.
Zawodnik zaznacza, że występ przed leszczyńską publicznością był dla niego dużą przyjemnością i mimo słabego wyniku z optymizmem patrzy w przyszłość. - Cieszę się, że dostałem zaproszenie na ten turniej i mogłem startować przed leszczyńską publicznością. Wiadomo, że mój wynik nie jest do końca zadowalający, ale nie załamuje się tym. Generalnie wszystko oceniam na plus.
Tarnowianin zauważa, że nawierzchnia w Lesznie została przygotowana zupełnie inaczej niż zwykle, ale mimo to zawody były dość emocjonujące. [i]- Tor był bardzo twardy, ale i tak było bardzo dużo ciekawych mijanek, momentami nawet niebezpiecznych. Dobrze, że zakończyliśmy te zawody bez żadnych przykrych niespodzianek i kontuzji.
[/i]