Janusz Kołodziej: Zabrakło objeżdżenia

W ubiegłą sobotę odbył się 62. Memoriał Alfreda Smoczyka w Lesznie. Jednym z faworytów tej imprezy był tarnowianin Janusz Kołodziej, który jednak nie może zaliczyć tego turnieju do szczególnie udanych.

W tym artykule dowiesz się o:

Popularny "Koldi" zawody na stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie zaczął bardzo dobrze, zostawiając w pokonanym polu między innymi późniejszego triumfatora turnieju - Emila Sajfutdinowa. Niestety kolejne biegi nie były już tak udane w wykonaniu tarnowianina, który ostatecznie zawody zakończył na 13 miejscu z dorobkiem zaledwie 4 punktów i nie powtórzy swojego sukcesu sprzed roku.

Kołodziej potwierdza, że nie zaprezentował się najlepiej podczas tego turnieju, ale jest zadowolony z możliwości ścigania się w Lesznie. - Zabrakło mi trochę objeżdżenia i opanowania. Nie pokazałem nic wielkiego, ale były to moje pierwsze zawody. Chciałem po prostu na spokojnie pojeździć tak żeby nie przytrafiła mi się żadna kontuzja, ani nic w tym stylu.

Zawodnik zaznacza, że występ przed leszczyńską publicznością był dla niego dużą przyjemnością i mimo słabego wyniku z optymizmem patrzy w przyszłość. - Cieszę się, że dostałem zaproszenie na ten turniej i mogłem startować przed leszczyńską publicznością. Wiadomo, że mój wynik nie jest do końca zadowalający, ale nie załamuje się tym. Generalnie wszystko oceniam na plus.

Tarnowianin zauważa, że nawierzchnia w Lesznie została przygotowana zupełnie inaczej niż zwykle, ale mimo to zawody były dość emocjonujące. [i]- Tor był bardzo twardy, ale i tak było bardzo dużo ciekawych mijanek, momentami nawet niebezpiecznych. Dobrze, że zakończyliśmy te zawody bez żadnych przykrych niespodzianek i kontuzji.

Janusz Kołodziej w swoim pierwszym występie pokonał m.in. Emila Sajfutdinowa
Janusz Kołodziej w swoim pierwszym występie pokonał m.in. Emila Sajfutdinowa

[/i]

Źródło artykułu: