Stanisław Chomski: Jak pojedziemy, to trzeba będzie zapomnieć o handicapie toru

Na pięć dni przed planowaną inauguracją ligi, w Gdańsku spadł śnieg. Z pewnością nie jest to dobra informacja dla zawodników Lotosu Wybrzeża. Trener Stanisław Chomski przyznał, że nawet jak w poniedziałek wielkanocny rozegrany zostanie mecz z PGE Marmą, tor nie będzie atutem żadnej ekipy.

Początek kwietnia zaskoczył sympatyków żużla w Gdańsku. - Żużel jest sportem rozgrywanym na obiektach otwartych i jesteśmy skazani na pogodę. Czekamy, bo nic się nie da zrobić podobnie jak podczas deszczu nikt nie opali się na plaży - zauważył Stanisław Chomski. - Nie chcemy udawać, że coś robimy na gdańskim torze. Niektórzy zawodnicy mają zawody Złotego Kasku, ogólnie czekamy na ocieplenie - dodał.

Na tą chwilę trudno przewidzieć, czy inauguracja ENEA Ekstraligi w Gdańsku dojdzie do skutku. - Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Pogoda jest jaka jest, mamy przedwiośnie - stwierdził Chomski. - Jeśli pojedziemy, to trzeba będzie zapomnieć o handicapie toru. Będzie on przygotowany tak, jak pozwoli pogoda - zauważył szkoleniowiec czerwono-biało-niebieskich.

9 kwietnia gotowy do jazdy nie będzie Piotr Świderski. Do pełni zdrowia dochodzą natomiast Thomas H. Jonasson (po kontuzji nadgarstka) i Krystian Pieszczek (po kontuzji biodra), którzy w ostatnich tygodniach odnosili kontuzje. - Temu sportowi towarzyszy niezmiennie taka sytuacja, że coś się może wydarzyć i trzeba się z tym liczyć - westchnął trener Lotosu Wybrzeża, który układając skład na mecz z PGE Marmą będzie też brał pod uwagę Kamila Brzozowskiego i Renata Gafurowa - zawodników oczekujących, prezentujących niezłą dyspozycję w przedsezonowych sparingach. - Na tą chwilę wszyscy są brani pod uwagę. Jak będzie? Zobaczymy, nigdy nie można mówić nie - zakończył tajemniczo Stanisław Chomski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Źródło artykułu: