- Dream team to niezbyt trafne określenie. Można tak określać zespół składający się z topowych żużlowców świata, a my stanowimy po prostu młodą drużynę, przed którą rysuje się dobra przyszłość. Janowski, Martin Vaculik czy Leon Madsen to przecież zawodnicy na dorobku. Janusz Kołodziej jest od nich trochę starszy, ale wiele jeszcze przed nim. Cieszę się, że wokół siebie mam tyle młodzieży. Naszym celem w tym sezonie jest awans do play-off - powiedział Greg Hancock w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Amerykanin uważa, że o medale będą walczyły drużyny z Zielonej Góry, Torunia, Bydgoszczy i Gorzowa. Azoty Tauron będą chciały im pokrzyżować szyki.
Źródło: Przegląd Sportowy.