Dobrucki: Rune Holta nie przygotował się do sezonu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W najbliższy weekend ukaże się najnowszy, 15 numer nieregularnika klubowego "Tylko Falubaz", na łamach którego trener Stelmet Falubazu, Rafał Dobrucki wypowiedział się m.in. o meczu w Bydgoszczy.

Inaugurujący sezon pojedynek z Polonią zielonogórzanie przegrali 38:52, a teraz czeka ich mecz na swoim torze z ekipą Azotów Tauron Tarnów. Rafał Dobrucki komplementuje najbliższego przeciwnika. - Znakomity lider Greg Hancock. Znakomici juniorzy z Maćkiem Janowskim na czele, dwaj mistrzowie świata w jednej drużynie. Co więcej mówić? Łatwo nie będzie. Zwłaszcza po tym, co zobaczyliśmy w Bydgoszczy. Rune Holta nie przygotował się do sezonu i tego, co należało zrobić przez ostatnie dwa miesiące, nie zrobi w sześć dni, więc myślę, że pojedzie Jonas Davidsson. Mam nadzieję, że w piątek i w sobotę na treningach pokaże, że forma nie uciekła. Holta jeździć potrafi, ale musi mieć trochę czasu na uporządkowanie spraw sprzętowych. Z pary Łukasz Jankowski i Aleksandr Loktaev na torze przy Wrocławskiej lepiej prezentował się Łukasz, ale ostateczne decyzje zapadną po weekendowych treningach. Postawa drużyny z Bydgoszczy nie może się powtórzyć. Wyniku nie usprawiedliwiają decyzje sędziego, ani nawet fakt, że gospodarze nie wpuścili nas na tor. Tak zinterpretowali nowy przepis, że ani ja, ani moi zawodnicy nie mogli przejść się po torze. Potwierdził to Prezes Ryszard Kowalski. Zamiast po torze, szliśmy pasem bezpieczeństwa, czyli żadnej koleiny czy dziury nie mogliśmy zobaczyć. A to ważne, gdzie jechać szerzej, gdzie po wewnętrznej. To są ewidentne wymogi bezpieczeństwa. Zwłaszcza, że tor był źle przygotowany. Dopiero o 15.50 tor był w stanie dostatecznym. Przede wszystkim, najważniejsze musi być bezpieczeństwo zawodników. Zapytałem prezesa ligi, czy wszedłby na cienki lód w marcu albo w listopadzie?

- Zdarzyło się sporo niebezpiecznych upadków, których można było uniknąć. Czy na tym ma polegać promocja Enea Ekstraligi? Warunki pogodowe były ok, umiejętności ok, sprzęt w porządku, to skąd tyle kolizji? Dobrze, żeby na to pytanie znalazła się odpowiedź. To jest niebezpieczny sport i wszyscy to akceptują, ale należy ograniczyć ryzyko do koniecznego minimum. Z pewnością rozsądne nie jest zabranianie zawodnikom przejścia się po torze przed zawodami. I to w momencie, gdy prace zostaną zakończone, a nie, gdy są w toku. Do pierwszego biegu wyjeżdżają juniorzy, czy naprawdę powinni jechać po torze, którego nie mogą sprawdzić? Powtarzam: atut własnego toru, atutem toru, ale nie kosztem bezpieczeństwa. Takich przepisów nie wolno tworzyć.

Więcej w najnowszym numerze nieregularnika "Tylko Falubaz", który kibice Falubazu Zielona Góra będą mogli bezpłatnie otrzymać w weekend w Sklepach Kibica w galeriach Auchan i Focus Mall oraz w niedzielę przed meczem Azoty Tauron Tarnów - Stelmet Falubaz Zielona Góra na stadionie przy W69.

Źródło artykułu: