- Chcieliśmy wygrać wysoko, aby zrehabilitować się przede wszystkim dla kibiców i to się udało. Pochopnie nie przesądzałbym jeszcze o sile Torunia czy słabości Gdańska, bo na początku sezonu u siebie każdy jest silny. Było to widać w tym meczu i tydzień temu w Gorzowie - powiedział prezes Wojciech Stępniewski w rozmowie ze SportoweFakty.pl
Według prezesa toruńskiego klubu, udany debiut w toruńskich barwach zaliczył Zbigniew Czerwiński. - Jestem bardzo zadowolony. W dwóch biegach z Adrianem Miedzińskim przyjechali na 5:1 i dobrze rozumieli się na torze. Niestety, w trzecim biegu rozleciał się silnik i ten czwarty występ był już umiarkowany z jego strony. Myślę jednak, że dojdziemy do ładu ze sprzętem i na pewno będzie to ważne wzmocnienie Unibaksu - dodał Stępniewski. "Sałatka" będzie walczyć o miejsce w składzie z Karolem Ząbikiem. Na razie zagadką pozostają występy Mateusza Lampkowskiego. Co dzieje się z formą tego zawodnika? - To Mateusz wie najlepiej - skwitował krótko sternik toruńskiego klubu.
Na własnym torze udało się również powalczyć toruńskim młodzieżowcom. Emil Pulczyński zdobył 6 "oczek", a jego brat Kamil 4 punkty z dwoma bonusami. - Przywozili cenne punkty, ale potrzebują jeszcze trochę czasu, żeby się rozjeździć. Kamil pokazał, że nawet po przegranych startach potrafi walczyć, a to bardzo ważne - dodał prezes Unibaksu.
Następny sprawdzian formy "Aniołów" 22 kwietnia. Unibax podejmie u siebie Stelmet Falubaz. Zielonogórzanie na razie nie mają na swoim koncie wygranej i muszą uporać się z problemami w składzie. - Wygrywanie z przeciwnikami, którzy mają problemy ze składem nie przynosi na pewno takiej radości, jak wygrywanie z silniejszym rywalem. Z czyjegoś nieszczęścia na pewno nie będziemy się cieszyć i życzymy, żeby zawodnicy Falubazu jak najszybciej doszli do formy sprzętowej i mentalnej. To drużyna, która nadal liczy się w walce o medale - zakończył Stępniewski.
Wojciech Stępniewski dla SportoweFakty.pl: Udało nam się zrehabilitować
Wysokim zwycięstwem gospodarzy 63:27 zakończył się niedzielny pojedynek Unibaksu Toruń i Lotosu Wybrzeża Gdańsk. Do wygranej ostrożnie podchodzi jednak prezes toruńskiego klubu.