Jak informowaliśmy wcześniej, pierwsze diagnozy mówiły o urazie ramienia Fredrika Lindgrena. Na szczęście kontuzja jest niegroźna. - Wszystko jest w porządku, Fredrik jest tylko poobijany - uspokaja Piotr Baron, który mimo słabego meczu w Tarnowie, bierze Szweda na najbliższe spotkanie w Lesznie. - Status Lindgrena się nie zmienił, jest tak jak było - Fredrik jedzie z nami do Leszna, chyba że będzie czuł się wybitnie źle. Na tą chwilę jest ok - dodał trener Betardu Sparty w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Betard Sparta Wrocław jest jedynym klubem ENEA Ekstraligi mającym w składzie dwóch uczestników cyklu Grand Prix. W tym przypadku Kenneth Bjerre jest jednak zawodnikiem oczekującym. - Postawiliśmy na Fredrika Lindgrena i zobaczymy, jak się będzie spisywał. Na razie jedzie on i nie ma mowy, żeby jechał Bjerre, chyba że Lindgren odniósłby jakąś kontuzję - powiedział Baron, który jest zadowolony z faktu, że ma w składzie dwóch uczestników cyklu Grand Prix. - W przypadku urazu mamy możliwość rotacji - zauważył trener.
Ostatnie kluby Kennetha Bjerre miały z nim problemy. Zdarzyła się sytuacja, że Duńczyk nie chciał jechać w meczu, gdy nie miał na bieżąco wypłaconych pieniędzy za punkty. Piotr Baron nie obawia się jednak tego, że ten zawodnik obrazi się i nie pojedzie w meczu, gdy zostanie na niego zaproszony. - Jest coś takiego jak zastępstwo zawodnika, więc nieszczególnie się obawiamy. Druga sprawa jest taka, że jak Bjerre dostanie szansę, to będzie chciał ją wykorzystać i pozostać w składzie. Nie ma co ukrywać, przy dobrym występie jeździłby dalej - zakończył szkoleniowiec Betardu Sparty.
Piotr Baron: Fredrik Lindgren jest tylko poobijany i jedzie z nami do Leszna
Jak już informowaliśmy, Fredrik Lindgren upadł w meczu pomiędzy Wolverhampton Wolves i Eastbourne Eagles. Jak przekonuje trener Betardu Sparty, Piotr Baron, kontuzja Szweda jest niegroźna i ciągle jest on numerem jeden, jeśli chodzi o zawodników z Grand Prix we wrocławskim klubie.