Roman Chromik
Jak wspominasz Łukasza?
Roman Chromik: Bardzo dobrze, tak samo jak te czasy w których startowaliśmy razem w Rybniku. Wtedy większość zespołu stanowili młodzi zawodnicy z Rybnika, sami swoi po prostu. Atmosfera była rewelacyjna, spędzaliśmy ze sobą bardzo wiele czasu i nie było miejsca na jakieś konflikty czy nieporozumienia.
To twój pierwszy start w turnieju Łukasza?
- Tak, choć raz byłem chyba rezerwowym. Liczę na to, że pokażę się z dobrej strony i sprawdzę ile mi jeszcze brakuje do światowej czołówki (śmiech). To naprawdę fajna sprawa ścigać się z takimi zawodnikami!
Krzysztof Mrozek, były menadżer Łukasza, organizator turnieju: O pogodę w dniu turnieju zawsze dbają w duecie tam na górze Łukasz i Andrzej Skulski, z którym organizowałem pierwsze turnieje. Tak jest i tym razem, bo prognozy pogody wskazują, że sobota w Rybniku będzie piękna!
Nie wygrałeś jeszcze turnieju pamięci Łukasza bo...
Tomasz Gollob ...bo Krzysiek oprócz Golloba zaprasza jeszcze paru dobrych grajków, którzy wiedzą o co chodzi w speedway-u. To tak pół żartem pół serio. W czwartej oraz piątej edycji Romanka, o ile dobrze pamiętam koledzy lepiej wyszli ze startu w biegu finałowym. Miało na to wpływ wylosowanie korzystniejszych pól startowych. Chciałbym wygrać zawody w tym roku - zobaczymy.
Jeśli ktoś mówi, że Gollob jest największą gwiazdą turnieju odpowiadasz,
że...
- Absolutnie nie. Na Romanku jest 16 dobrych zawodników - czyli 16 gwiazd. No może powiedzmy - po połowie. Ośmiu którzy mają już status gwiazdy zagwarantowany i ośmiu którzy za rok dwa, trzy osiągną tytuł "gwiazda żużla".