Robert Noga - Moje boje: Bilans otwarcia

Czwartkowy zaległy mecz Betardu Sparty z gorzowską Stalą odrobił wszelkie zaległości Enea Ekstraligi. Za nami trzy pełne rundy, co nieco już o poszczególnych teamach wiemy, myślę więc, że to dobry moment, aby dokonać małego "bilansu otwarcia". Co kto zaprezentował na progu sezonu 2012 i jak rokuje na przyszłość?

Robert Noga
Robert Noga

Na czele tabeli Stal z Gorzowa, łaknąca sukcesu w postaci mistrzostwa jak ziemia deszczu po okresie posuchy. Trzy mecze i trzy wygrane, szczególnie ta pierwsza z Unibaksem bardzo efektowna. Zespół Piotra Palucha dał się poznać jako mocna ekipa i przede wszystkim z bardzo ważnym każdym ogniwem. Kiedy któryś z zawodników ma zły dzień (np. Tomasz Gollob w meczu z PGE Marmą Rzeszów) inni swoimi punktami nadrabiają wszelkie straty. Stal będzie jednym z faworytów ligi, ale dla mnie prawdziwym sprawdzianem jej wartości będzie dopiero pojedynek w Tarnowie 20 maja. Zatem "pożyjemy, zobaczymy".

Dwa kolejne miejsca z dorobkiem 5 punktów okupują Azoty Tauron oraz "młodzieżowa" leszczyńska Unia. Pokonały u siebie tych samych rywali: Spartę i Włókniarza oraz zremisowały wyjazdowe spotkania. Z tym, że w tym ostatnim przypadku wyżej trzeba ocenić remis tarnowian na torze mistrza Polski Falubazu. A przecież podopieczni trenera Cieślaka nie wykorzystali w żadnym meczu pełni swojego potencjału, bo przede wszystkim Maciej Janowski, ale także Janusz Kołodziej, jeżdżą na razie "na pół gwizdka". Kiedy dojdą do pełni dyspozycji Jaskółki trudno będzie zatrzymać. Na razie jednak czeka je poważny sprawdzian w Bydgoszczy. Jeżeli wygrają, potwierdzą opinię, że są jednym z głównych faworytów ligi. Unia Leszno korzystając z dobrego terminarza rozpoczęła sezon z przytupem. Teraz jednak zaczną się schody w postaci trudniejszych rywali, którzy zweryfikują aspiracje wielkopolskich juniorów. Pytanie, czy wytrzymają oni presję oczekiwań, czy w decydujących momentach nie zabraknie doświadczenia i zimnej krwi, szczególnie w spotkaniach wyjazdowych? Mecz w Rzeszowie zakończony połowicznym sukcesem zasiał tutaj bowiem ziarno niepewności, a bez wyjazdowych wygranych, przy tegorocznym regulaminie awans do finałowej czwórki, z której systemem pucharowym wyłoniony zostanie mistrz kraju, ani rusz.

Czwarta w tabeli bydgoska Polonia to rewelacja otwarcia sezonu. Nie bacząc na zawirowania wokół konfliktu na linii prezes-menedżer poloniści ograli u siebie Falubaz oraz co szczególnie cenne na wyjeździe Lotos, postawili wysokie wymagania w Częstochowie Włókniarzowi. W sumie same pozytywy i kto wie, czy z ich strony nie czeka nas największa niespodzianka sezonu? Na razie rokowania są dobre, ale, …w niedzielę do Bydgoszczy zawitają tarnowianie!

Falubaz natomiast to na razie wielka zagadka. Kiepski początek, strata punktów w Bydgoszczy, cudem obroniony remis u siebie z Azotami, a potem pogrążenie Unibaksu w Toruniu. Czy fantastyczna forma Patryka Dudka tchnie zespół do walki o "czwórkę"? Wiele wyjaśnią najbliższe pojedynki - wielkie derby ze Stalą i Unią Leszno.

Po dwa punkty mają obecnie Unibax Toruń, Lotos Gdańsk i Dospel Włókniarz Częstochowa, ale zadowoleni mogą być tylko kibice spod Jasnej Góry, bo "włókniarze" mieli najtrudniejsze z tego tria mecze i pokazali, że są w dobrej dyspozycji. Lotos i Unibax na razie "cienko przędą", przegrały już mecze na własnym torze, a to strata szczególnie bolesna. O ile jeszcze zespół z Gdańska nie ma przecież wielkich aspiracji w tym sezonie, to dla torunian, aspirujących tradycyjnie w ostatnich sezonach do "złota" początek sezonu jawi się jako koszmar. Dzień próby już w niedzielę na torze w Rzeszowie, porażka może mieć przykre konsekwencje.

Ale to będzie także ważny test dla zespołu PGE Marma. Podopieczni Dariusza Śledzia mieli problemy z przedłużająca się modernizacją stadionu, w pierwszych trzech meczach nie zachwycili, widać gołym okiem, że mają luki w składzie, może w jakiś sposób zatka je Joonas Kylmaekorpi? Najbliższe mecze wiele o możliwościach rzeszowian powiedzą, na razie nie wygląda to zbyt różowo.

Jedyną drużyną bez punktów jest na razie Betard Sparta, ale we Wrocławiu z tego powodu specjalnie nie płaczą. Znają swoje miejsce w szeregu, a terminarz pierwszych rund mieli wyjątkowo paskudny. Menedżer Piotr Baron nie ukrywa, że najistotniejsze mecze jego drużyna rozegra właśnie w najbliższym czasie, z rywalami, jak twierdzi "z tej samej półki". I na nie się nastawia szczególnie. Jedno jest pewne. Jak u mistrza horroru, napięcie powinno rosnąć!

Robert Noga

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×