Leon Madsen dla SportoweFakty.pl: Nie mogłem zostawić kolegów z drużyny

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zespół Azotów Tauronu Tarnów pokonał gorzowską Stal 46:44 i zajmuje pierwsze miejsce w tabeli ENEA Ekstraligi. Drużyna Marka Cieślaka jako jedyna nie doznała jeszcze porażki w tym sezonie.

Niezwykłych emocji dostarczył kibicom żużlowym pojedynek tarnowskich Jaskółek ze Stalą Gorzów. Wynik spotkania rozstrzygnęła ostatnia gonitwa. Ostatecznie dwa meczowe punkty zainkasowali gospodarze. - Cieszymy się ze zwycięstwa. Spodziewaliśmy się ciężkiego spotkania i tak było. To był najtrudniejszy mecz w tym sezonie. Ja spisałem się trochę słabiej. Od środy byłem chory. Po meczu w Szwecji złapałem jakieś poważniejsze przeziębienie. Od czwartku leżałem w łóżku z gorączką. Mój lekarz przepisał mi antybiotyki, po których miałem poczuć się lepiej. Przed spotkaniem ze Stalą czułem się nadal źle. Całe szczęście, że wynik jest dla nas korzystny - powiedział po meczu Leon Madsen.

Wiele wskazywało na to, iż stan zdrowia Duńczyka nie pozwoli mu na przyjazd do Tarnowa na niedzielne spotkanie. Jak się później okazało, zawodnik dotarł na mecz i starał się pomóc kolegom z zespołu. - Nie mogłem zostawić drużyny. Czekała nas trudna potyczka i chciałem pomóc kolegom. Nie wyszło to najlepiej, ale naprawdę starałem się jak mogłem. Rozmawiałem o moim ewentualnym występie z Markiem Cieślakiem i podjąłem decyzję, że wystartuję. Trochę obawiałem się o wynik. Mecz był wyrównany, ale wszystko dobrze się skończyło - oznajmił podopieczny Marka Cieślaka.

Kolejny ligowy mecz tarnowianie rozegrają w Toruniu. Jak pokazuje ten sezon, nie ma łatwych przeciwników, a mecze wyjazdowe są niezwykle zacięte. - Jak już kiedyś wspominałem, nie ma teraz łatwych meczów w Polsce. Przeciwnicy są z najwyższej półki. Mecz w Toruniu będzie kolejnym ciężkim bojem. Ja teraz chcę wrócić do domu i trochę odpocząć, aby móc dobrze się przygotować do tego spotkania. Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy - zakomunikował.

Podczas pierwszego finału Indywidualnych Mistrzostw Danii, Leon Madsen zdobył dziewięć oczek i traci do Nickiego Pedersena 8 punktów. - Zająłem piąte miejsce w tych zawodach. Podczas swojego ostatniego wyścigu powalczyliśmy w pierwszym łuku z Nickim Pedersenem. Upadłem na tor i zostałem wykluczony. Na całe szczęście nic poważniejszego się nie stało. Teraz potrzebuję tylko trochę spokoju i wyleczenia do końca tego przeziębienia. Mam nadzieję, że szybko odzyskam siły i będę mógł dalej rywalizować na wszystkich torach, na których się ścigam - zakończył.

Leon Madsen (w środku) przed meczem ze Stalą Gorzów
Leon Madsen (w środku) przed meczem ze Stalą Gorzów
Źródło artykułu: