- Siedem punktów to dobry wynik, ale mógł być jeszcze lepszy - przyznał Fajfer. - Swój drugi bieg mogłem wygrać, ale pojechałem fair, zostawiłem koledze (Łukaszowi Sówce - przyp. red.) miejsce przy płocie i on to wykorzystał. Musimy uszanować taki wynik jaki jest, cieszę się ze zwycięstwa i oby tak do końca sezonu - dodał.
Po zawodach (Lechma Start zwyciężył w stosunku 57:33) zawodnicy "Orłów" podkreślali, że po kilku "męczarniach" była faworytom do awansu potrzebna. - Już przed tygodniem w Ostrowie koledzy pokazali, jak wygląda żużel, co na pewno dodało wiary w siebie i sprzęt im samym oraz reszcie zespołu. Dzisiaj zostało to przypieczętowane i bardzo dobrze. Teraz czas na kolejne kroki, aż do celu - powiedział "Fajka".
Gnieźnianie mają już za sobą półmetek rundy zasadniczej. W każdym ze spotkań wystąpił Fajfer, który na torze udowadnia, że może być solidnym punktem zespołu. - Sezon jak na razie oceniam pozytywnie. Najważniejsze, aby omijały mnie kontuzje. Jestem obecnie czwarty pod względem średniej w zespole i mogę zapewnić pozostałych członków zespołu, że im nie odpuszczę i postaram się, aby tej pozycji nie stracić - zakończył.