Hetmańska ponownie niezdobyta - relacja z meczu PGE Marma Rzeszów - Polonia Bydgoszcz

PGE Marma Rzeszów pokonała na własnym torze Polonię Bydgoszcz w stosunku 55:35. Rzeszowian do zwycięstwa poprowadziła dwójka zawodników - Joonas Kylmaekorpi i Grzegorz Walasek.

Piotr Rachwał
Piotr Rachwał

Po ubiegłotygodniowym zwycięstwie z Unibaksem Toruń, PGE Marma drugi raz z rzędu mogła cieszyć się z wygranej. Rzeszowianie przed rewanżowym spotkaniem wywalczyli sobie dwudziestopunktową zaliczkę, która śmiało pozwala im myśleć o punkcie bonusowym. Victoria gospodarzy była tym okazalsza, że praktycznie ich triumf od drugiego do ostatniego biegu był niezagrożony i spokojnie kontrolowany. Pojedynek rozgrywał się w towarzystwie opadów deszczu, które jednak nie były tak intensywne, by przerywać zawody, choć w pewnym momencie można było się tego obawiać.

Głównymi armatami PGE Marmy okazali się Grzegorz Walasek oraz Joonas Kylmaekorpi. Obaj zdobyli po 12 punktów. O ile forma Walaska niekoniecznie musi dziwić, o tyle wyczyny Fina mogą wzbudzać podziw. - Joonas pojechał świetnie. To dla niego drugi mecz w sezonie po kontuzji, a w obydwu zdobywał wyniki dwucyfrowe. To musi budzić szacunek - komplementował swojego podopiecznego trener PGE Marmy - Dariusz Śledź. Rzeczywiście, poza jedną biegową wpadką, Kylmaekorpi pokazał się z fenomenalnej strony. Dysponował bardzo szybkim sprzętem, nie bał się walczyć na trasie. Podobnie ma się sytuacja z Grzegorzem Walaskiem, który już kolejny raz jest liderem zespołu.

Joonas Kylmaekorpi ponownie wprowadził rzeszowskich kibiców w euforię Joonas Kylmaekorpi ponownie wprowadził rzeszowskich kibiców w euforię
Zespół PGE Marmy Rzeszów prowadził praktycznie od początku zawodów. W pierwszym biegu swoje debiutanckie ligowe "oczka" zdobył Marco Gaschka, na którego tym razem postawił szkoleniowiec drużyny ze stolicy Podkarpacia. Była to powtórka biegu, bowiem w pierwszej jego odsłonie na mocno dziurawy tor upadł Karol Jóźwik, zastępujący w tym meczu kontuzjowanego Mikołaja Curyło. Jeśli już mowa o torze, widać było, że sprawiał on zawodnikom spore problemy, jednak o wiele bardziej wymagający wydawał się być dla bydgoszczan. Po czwartym biegu nastąpiło jego długie równanie, zarządzone przez sędziego Marka Wojaczka, które przyniosło w pewnym stopniu zamierzony efekt.

W szóstym biegu opiekun gości Robert Sawina zdecydował się na zmianę taktyczną, która pozwoliła zwyciężyć w biegu 4:2. Na niewiele się to jednak zdało, bo kolejne pięć odsłon spotkania zawodnicy Polonii przegrali i już po 11 starcie było wiadomo, że rzeszowianie wygrają całe spotkanie. W ostatecznym rozrachunku, PGE Marma przypieczętowała swój sukces podwójnym zwycięstwem w 15 biegu pary Kylmaekorpi - Walasek, która pokonała Emila Sajfutdinowa oraz Roberta Kościechę. - Byliśmy po prostu słabsi od rzeszowian. Praktycznie cały ich zespół zapunktował, byli bardzo dobrze spasowani z torem, nie mieli dziury w składzie i stąd ich końcowe zasłużone zwycięstwo - powiedział po meczu Kościecha. - Z pewnością będzie ciężko nam wywalczyć bonus, bo dwadzieścia punktów to spora zaliczka - dodał.

Tomasz Gapiński mocno zawiódł bydgoskich kibiców Tomasz Gapiński mocno zawiódł bydgoskich kibiców
Jeśli miałoby się ocenić dyspozycję gości, trzeba by ją przyrównać do morskich fal. Raz ulatywała do góry, by następnie niewiele unieść się nad taflę wody, a w tym przypadku toru. Z pewnością większe nadzieje kibice Polonii wiązali z postawą wspomnianego Emila Sajfutdinowa. Ten jednak, był mocno zmęczony podczas występu w grodzie Rzecha. - Jestem bardzo zmęczony tym tygodniem. Najpierw Anglia w poniedziałek, wtorek Szwecja, następnie miałem zawody w Rosji, wczoraj byłem na zawodach w Gnieźnie. Mało spałem w tym tygodniu, a organizmu nie da się oszukać. Po prostu zabrakło mi trochę siły na to spotkanie - powiedział po meczu zasmucony Rosjanin.

Pierwsze trzy starty nie wyszły Krzysztofowi Buczkowskiemu, który dopiero w dwóch ostatnich swoich biegach odniósł zwycięstwo. Z goła odmiennie można wyróżnić formę Roberta Kościechy, dla którego pierwsze trzy były bardzo dobre, zaś ostatnie słabe. Fatalnie w stolicy Podkarpacia spisał się Tomasz Gapiński, który zdobył tylko jeden punkt i był cieniem dla pozostałych. Warto zauważyć, że żaden z zawodników Polonii nie wywalczył dwucyfrowego wyniku, mimo, iż niektórzy mieli okazję do wyjazdu na tor w sześciu biegach.

Do składu rzeszowian powrócił Maciej Kuciapa, który poza pierwszym startem zaliczył niezły występ. - Mam nadzieję, że może być jeszcze lepiej. Pracuję przy sprzęcie, trenuję i wierzę, że przyniesie to efekty - mówił "Mały" po meczu. Podobnie jak przed tygodniem, z bardzo dobrej strony pokazał się junior PGE Marmy Rzeszów - Łukasz Sówka. Gdyby nie upadek w jego drugim biegu, kiedy zajmował trzecią pozycję, zdobycz punktowa mogła być jeszcze okazalsza. Wśród rzeszowian poniekąd może nieco martwić forma Jasona Crumpa. Były Indywidualny Mistrz Świata nie jest tak szybki na rzeszowskim owalu, jak choćby w minionym roku. Ma spore problemy z mijaniem na trasie, ale także z wychodzeniem spod taśmy. - Motocykle Jasona rzeczywiście nie mają takiej mocy, jaką byśmy chcieli wszyscy. To bardzo ambitny zawodnik, któremu niesamowicie zależy na zwycięstwie zespołu. Postaramy się mu jakoś pomóc, ale tak naprawdę wszyscy wierzymy, że sam sobie poradzi - powiedział o Crumpie Dariusz Śledź.

Tym samym w deszczowym meczu rzeszowianie odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu. PGE Marma pokazała charakter, nie dając rywalom szansy na triumf. Dość powiedzieć, że bydgoszczanie jedynie w trzech biegach zdołali zwyciężyć zespołowo, co również uwidacznia siłę gospodarzy niedzielnego pojedynku. Teraz oba zespoły rozpoczynają przygotowania do kolejnych ligowych potyczek, które zaplanowane są już za tydzień. Łatwiejsze zadanie wydają się mieć rzeszowianie, bo na własnym torze zmierzą się z drużyną Włókniarza Częstochowa, zaś Polonia u siebie stanie w szranki z zespołem z Gorzowa Wlkp.

PGE Marma Rzeszów - 55

9. Grzegorz Walasek - 12+1 (3,1,3,3,2*)
10. Maciej Kuciapa - 6+1 (0,3,2*,1)
11. Rafał Okoniewski - 7+2 (2*,2*,1,2,0)
12. Joonas Kylmaekorpi - 12 (3,3,3,0,3)
13. Jason Crump - 10 (2,2,1,3,2)
14. Marco Gaschka - 2+1 (1,t,1*)
15. Łukasz Sówka - 6 (3,u,3)

Polonia Bydgoszcz - 35

1. Krzysztof Buczkowski - 8+1 (1*,1,0,3,3)
2. Artiom Łaguta - 5 (2,0,-,2,1)
3. Tomasz Gapiński - 1 (0,-,1,0)
4. Robert Kościecha - 7+1 (1,3,2,0,1*,0)
5. Emil Sajfutdinow - 9 (3,1,0,2,2,1)
6. Szymon Woźniak - 5 (2,1,2,0)
7. Karol Jóźwik - 0 (w,-,w)

Bieg po biegu:

1. (66,82) Sówka, Woźniak, Gaschka, Jóźwik (w/u) 4:2
2. (66,20) Walasek, Łaguta, Buczkowski, Kuciapa 3:3 (7:5)
3. (65,92) Kylmaekorpi, Okoniewski, Kościecha, Gapiński 5:1 (12:6)
4. (66,30) Sajfutdinow, Crump, Woźniak, Sówka (u) 2:4 (14:10)
5. (66,15) Kylmaekorpi, Okoniewski, Buczkowski, Łaguta 5:1 (19:11)
6. (66,42) Kościecha, Crump, Sajfutdinow, Gaschka 2:4 (21:15)
7. (67,63) Kuciapa, Woźniak, Walasek, Sajfutdinow 4:2 (25:17)
8. (68,32) Sówka, Kościecha, Crump, Buczkowski 4:2 (29:19)
9. (67,58) Walasek, Kuciapa, Gapiński, Kościecha 5:1 (34:20)
10.(67,43) Kylmaekorpi, Sajfutdinow, Okoniewski, Jóźwik (w/2min) 4:2 (38:22)
11. (66,62) Crump, Łaguta, Kuciapa, Gapiński 4:2 (42:24)
12. (67,11) Buczkowski, Okoniewski, Gaschka, Woźniak 3:3 (45:27)
13. (67,18) Walasek, Sajfutdinow, Kościecha, Kylmaekorpi 3:3 (48:30)
14. (66,84) Buczkowski, Crump, Łaguta, Okoniewski 2:4 (50:34)
15. (66,79) Kylmaekorpi, Walasek, Sajfutdinow, Kościecha 5:1 (55:35)

NCD: Joonas Kylmaekorpi - 65,92 sek. (w 3. wyścigu)
Sędzia: Marek Wojaczek
Widzów: ok. 8500
Zawodnicy startowali według I zestawu.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×