Odczuwalny brak Hampela
Unia Leszno zremisowała w meczu z Unibaksem Toruń. W barwach leszczyńskiej drużyny nie pojechał Jarosław Hampel, który dzień wcześniej, podczas Grand Prix Danii doznał kontuzji. Co prawda Roman Jankowski zastosował zastępstwo zawodnika, jednak bez lidera zawsze jeździ się ciężko.
Brak najlepszego zawodnika drużyny był w Unii bardzo widoczny. Leszczynianie tylko czterokrotnie potrafili wygrywać indywidualnie biegi (w tym w wyścigu młodzieżowców), jednak mimo to udało im się zremisować. Pozytywnie zaskoczył Damian Baliński. Zawodnik, który w poprzednich meczach był tłem samego siebie, zdobył w niedzielę 10 punktów i 3 bonusy, trzykrotnie wygrywając biegi podwójnie. Pozostali jeździli bez błysku, ale to wystarczyło na dziurawy jak szwajcarski ser zespół z Torunia.
W Unibaksie klasą samą w sobie był Chris Holder. Do połowy meczu niepokonani byli Darcy Ward i Ryan Sullivan. O ile najmłodszy z tercetu Australijczyków w dwóch ostatnich biegach wygrywał z jednym z rywali, o tyle Sullivan uczestniczył we wszystkich trzech potyczkach przegranych przez torunian podwójnie. Gdyby w drugiej części spotkania nie "obudził się" Adrian Miedziński, Unibax mimo pełnego składu przegrałby w Lesznie.
Gorzowianie idą na dno?
Zespół Stali Gorzów przegrał już trzeci mecz z rzędu. Do niedawna jedna z dwóch najlepszych drużyn ligi przegrywając z Polonią Bydgoszcz straciła nie tylko sporo punktów w tabeli do Azotów Tauronu, ale również drugie miejsce na rzecz Unii Leszno. Za Stalą jest też coraz silniejsza grupa pościgowa, czyhająca na kolejne wpadki.
Po raz kolejny słabo pojechał Tomasz Gollob. Na torze, na którym szlifował przez lata żużlowe umiejętności lider Stali zdobył zaledwie 8 punktów i bonus, dwukrotnie dając się przywieźć na 5:1. Przeciętnie pojechali też pozostali zawodnicy z Krzysztofem Kasprzakiem na czele i Polonia odniosła kolejne zwycięstwo z teoretycznie lepszym od siebie rywalem. W bydgoskiej drużynie pięciu zawodników zdobyło od 8 do 10 punktów i w niedzielę wygrał zespół. Znakomicie spisał się Szymon Woźniak, który w trzech biegach nie zaznał goryczy porażki.
PGE Marma się odbiła od dna
Rzeszowianie wygrali kolejny mecz u siebie, tym razem z Dospelem Włókniarz i odbili się od dna tabeli. Po raz kolejny wspaniałe zawody odjechał Grzegorz Walasek. Co prawda Joonas Kylmaekorpi tym razem zdobył zaledwie trzy punkty i bonus, ale biorąc pod uwagę fakt, że zawodnicy z Częstochowy indywidualnie aż dwunastokrotnie nie zdobyli punktów w swoich biegach, nie mogli myśleć o zwycięstwie. Dobra postawa Grigorija Łaguty i Daniela Nermarka nie wystarczyła.
Planowe pogromy z nieporozumieniem w tle
Mecze Azotów Tauron Tarnów z Lotosem Wybrzeże Gdańsk i Stelmetu Falubaz Zielona Góra z Betardem Sparta Wrocław nie przyniosły kibicom wielu emocji. Spotkanie w Zielonej Górze zakończyło się 26-punktowym zwycięstwem gospodarzy, którzy co ciekawe nie przegrali drużynowo żadnego wyścigu! Najlepszy zawodnik gości zdobył zaledwie 8 punktów i 1 bonus, jednak poza Patrykiem Dolnym, każdy z wrocławian zdobywał jakieś oczka dla swojego zespołu.
Przed meczem w Tarnowie doszło do niecodziennej sytuacji. Lot do Polski Thomasa H. Jonassona, drugiego filaru gdańskiej drużyny był przekładany aż czterokrotnie. W konsekwencji Szwed nie dotarł na mecz i pod numerem 1 pojechał Marcel Szymko, który stworzył "iście ekstraligową" parę z Kamilem Brzozowskim. Oni, oraz Tomasz Chrzanowski nie pokonali w niedzielę żadnego rywala. Dla tarnowian ten mecz był tylko i wyłącznie spacerem po dwa oczka. Jedynym faktem wartym odnotowania jest komplet punktów Jakuba Jamroga.
Falubaz - 29
Gorzów - 26
Toruń - 24
Leszno - 23.
Choć mi bardziej by się podobała zami Czytaj całość