Szymon Woźniak był bezkonkurencyjny dla rywali w ostrowskim półfinale Brązowego Kasku. Wygrał z kompletem 15 punktów. - Plan wykonałem w stu procentach. Wolałbym jednak, żeby ten komplet przytrafił mi się w finale Brązowego Kasku. Każdy komplet punktów mnie cieszy, obojętnie, jakie są to zawody. Oby tylko był to zwiastun stabilizacji mojej formy. Mam nadzieję, że teraz będę jechał dobrze w każdych zawodach, bo ostatnio przytrafiają mi się diametralnie różne występy - raz dobre, a raz fatalne - przyznał po zawodach w Ostrowie żużlowiec Polonii Bydgoszcz.
Nie pierwszy raz w tym sezonie żużlowcy chwalili przygotowanie ostrowskiej nawierzchni, która była równa na całej długości i szerokości, a przede wszystkim bezpieczna dla młodych żużlowców. - Był twardszy, a więc start miał kluczowe znaczenie. Tor był jednak znakomicie przygotowany, fajnie odsypał się w drugiej części zawodów. Można było się na nim rozpędzić. Gratulacje dla organizatorów, którzy naprawdę stanęli na wysokości zadania - podkreślał Woźniak.
Finał Brązowego Kasku odbędzie się w Gdańsku. Jak na tamtejszym torze czuje się zwycięzca półfinału w Ostrowie -Szczerze mówiąc, to właśnie teraz dowiedziałem się, że finał Brązowego Kasku jest w Gdańsku, bo wcześniej nie sprawdzałem, gdzie jest zaplanowany. Lubię tam jeździć. Jest tam fajny, techniczny tor. Mam nadzieję, że uda mi się dobrze zaprezentować w finale. Przy okazji serdecznie dziękuję mojemu mechanikowi za pomoc w zawodach w Ostrowie, bo ten sukces jest także jego zasługą - kończy Szymon Woźniak.