Miedziński dla SportoweFakty.pl: Planuję jeszcze kilka sprzętowych nowości

Dzięki podwójnej wygranej Chrisa Holdera i Adriana Miedzińskiego w ostatnim wyścigu torunianie wywieźli z Wrocławia 3 punkty, wygrywając z Betardem Spartą 46:44.

Wychowanek toruńskiego klubu zdobył w meczu przeciwko Betardowi Sparcie Wrocław 11 punktów z dwoma bonusami. Mimo bardzo dobrego wyniku, tylko raz dojechał do mety na pierwszej pozycji. Dwukrotnie był trzeci. - Nie było źle, chociaż w tym motocyklu, którym jechałem w pierwszym biegu, miałem problem ze sprężynami. Siadły mi na starcie i przerywały, więc zmieniłem motocykl. Ten kolejny już jechał, ale to i tak nie było to, co bym chciał. Jedne starty wychodziły mi lepiej, a inne gorzej, a na tym torze, po przegranym starcie ciężko jest minąć, bo szpryca jest bardzo ciężka - powiedział po spotkaniu z wrocławianami Adrian Miedziński.

Spotkanie, którego stawką był pierwszy w tym sezonie bonus, obfitowało w emocje. Gospodarze po wygranym starcie rzadko oddawali prowadzenie. - Ciężko tutaj znaleźć ścieżki do wyprzedzania po zewnętrznej, bo kiedy dostaje się taką dużą szprycę od zawodnika jadącego z przodu trudno się napędzić. Wrocławski tor bardzo się sypie i naprawdę trzeba być bardzo szybkim w stosunku do rywala, żeby móc go minąć - dodał "Miedziak".

Wychowanek toruńskiego klubu przed dwoma tygodniami zrezygnował ze startów w Elite League, aby skupić się na jeździe w Polsce. Jak przyznaje Miedziński, trudno jeszcze ocenić, czy to właśnie ten pomysł pomógł w rozwiązaniu kilku problemów. - Jest światełko w tunelu. Wszystko zaczyna grać i silniki zaczynają lepiej pracować, mimo problemów technicznych. Będę miał jeszcze kilka sprzętowych nowości i udoskonaleń, ale najważniejsze, że obraliśmy dobry kierunek i jest coraz lepiej, oby tak dalej - zakończył z optymizmem.

Adrian Miedziński w decydującym, 15. wyścigu był drugi
Adrian Miedziński w decydującym, 15. wyścigu był drugi
Źródło artykułu: