Rosjanie w finale DPŚ! Polacy pojadą w barażu

Polskiej reprezentacji zabrakło niewiele, aby bezpośrednio z bydgoskiego półfinału awansować do finału Drużynowego Pucharu Świata. Ta sztuka udała się Rosjanom.

Po kilku latach przerwy żużel rangi mistrzowskiej wrócił na obiekt przy ulicy Sportowej w Bydgoszczy. W upalny sobotni wieczór na trybunach oczekiwano rozpoczęcia żużlowego mundialu, który potrwa tydzień. W przeciwieństwie do poprzednich sezonów tym razem reprezentacja Polski nie jest stawiana w roli zdecydowanego faworyta całego Drużynowego Pucharu Świata. Biało-czerwona husaria przetrzebiona kontuzjami postanowiła jednak łatwo nie oddawać zwycięstw. Tego dnia przyszło nam obserwować bardzo wyrównane zawody.

Turniej dobrze rozpoczął się dla Polaków. W inaugurującym wyścigu zdecydowanie wygrał Tomasz Gollob. W kolejnym wyścigu niezłym startem popisał się Grzegorz Walasek, jednak na pierwszym wirażu popełnił błąd, który kosztował go stratę cennego prowadzenia. Ostatecznie Walasek do mety dojechał trzeci. Zdecydowanie najciekawszym wyścigiem pierwszej serii była odsłona trzecia. Co prawda reprezentacja Polski nie powiększyła w tym biegu swojej zdobyczy punktowej, jednak wyprzedzanek było, co nie miara. Było to zasługą wszystkich żużlowców biorących w nim udział. Na koniec pierwszej serii Piotr Protasiewicz pokazał, że jest bardzo szybki, jednak bezskutecznie gonił Emila Sajfutdinowa. Dzięki zwycięstwu lokalnego lidera Polonii Bydgoszcz w czwartej gonitwie Rosjanie znaleźli się na prowadzeniu z 7. oczkami na koncie.

Sytuacja Polski skomplikowała się w drugiej serii startów. Ewidentnie tylko Tomasz Gollob nie miał problemów, aby skutecznie rywalizować z przeciwnikami. Dużo pecha miał Grzegorz Walasek, który walczył o dwa oczka, jednak ostatecznie w ferworze walki upadł na tor i nie powiększył dorobku naszej reprezentacji. Okazało się, że Walasek miał problemy sprzętowe. W drugiej serii startów doszło również do ogromnej kraksy. W efekcie tzw. domina na torze znalazło się aż trzech zawodników, w tym Maciej Janowski, jednak na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Z kolei Rosjanie potwierdzili swoje wielkie aspiracje tego dnia i po ośmiu odsłonach wciąż obejmowali prowadzenie.

Problemy Grzegorza Walaska trwały także w trzeciej serii startów. Wtedy to zawodnik PGE Marmy Rzeszów zanotował defekt na trzeciej pozycji na ostatnim wirażu w dwunastej odsłonie dnia. Wcześniej powody do radości polskim fanom dał przede wszystkim Maciej Janowski, który jako pierwszy zdołał pokonać bardzo szybkiego Nielsa Kristiana Iversena. Niestety hegemonię zwycięstw przerwał również Tomasz Gollob, który niespodziewanie uległ Mikkel B. Jensenowi. Polak wdał się w pojedynek z Grigorijem Łagutą , który kosztował go brak możliwości dogonienia młodego Duńczyka. Była to udana seria dla Duńczyków, którzy wysforowali się na czoło stawki przed Rosjan.

W przedostatniej serii startów Amerykanie i Rosjanie wykorzystali możliwość zdobycia podwójnej ilości punktów w danej odsłonie, czyli skorzystali z Jokera. Spowodowało to, iż punktowo Polacy, Rosjanie i Duńczycy bardzo się zbliżyli i na cztery biegu przed końcem turnieju trudno było wyrokować, kto ostatecznie będzie cieszyć się z końcowego sukcesu.

Na wieńczące sobotnie zmagania cztery biegi dzięki nowemu systemowi rozgrywania Drużynowego Pucharu Świata po raz pierwszy mieliśmy do czynienia z odsłonami nominowanymi. W związku z tym zmysł taktyczny selekcjonera danej reprezentacji i decyzje, jakie podjął, były bardzo istotne. Nie zaczęło się dobrze dla Polski, gdyż Grzegorz Walasek przyjechał daleko z tyłu. Na domiar złego wygrał Artiom Łaguta, a drugi był Mikkel B. Jensen. Rywale uciekli biało-czerwonym. Polskie nadzieje przedłużył w kolejnym wyścigu Piotr Protasiewicz, który zwyciężył. Następnie pierwszy do mety dojechał Maciej Janowski, który wykorzystał potworny błąd Grigorija Łaguty. Swoją drogą sympatyczny "Grisza" indywidualnie nie zaliczy bydgoskiego półfinału do udanych.

Ostatecznie to ostatni wyścig dnia przyniósł rozstrzygnięcia. Tomasz Gollob pojechał w nim wyśmienicie, pięknie i zaprezentował cały swój kunszt. Nie poradził sobie jednak ze wszystkimi napierającymi rywalami. Uległ jedynie Gregowi Hancockowi. Trzeci do mety dojechał jednak Emil Sajfutdinow, który tym samym wprowadził Rosjan do finału Drużynowego Pucharu Świata.

Wyniki:
I. Rosja (kaski czerwone) - 35
1.

Emil Sajfutdinow - 16 (3,3,3,6,1)
2. Grigorij Łaguta - 6 (2,2,1,0,1)
3.
Artiom Łaguta - 7 (2,1,0,1,3)
4.
Roman Povazhny - 6 (0,2,1,1,2)

II. Polska (kaski niebieskie) - 34
1.
Tomasz Gollob - 12 (3,3,2,2,2)
2. Grzegorz Walasek - 2 (1,u,d,1,0)
3.
Piotr Protasiewicz - 9 (2,1,1,2,3)
4.
Maciej Janowski - 11 (0,2,3,3,3)

III. Dania (kaski żółte) - 33
1.
Niels Kristian Iversen - 10 (3,3,2,0,2)
2. Leon Madsen - 8 (1,0,3,3,1)
3.
Michael Jepsen Jensen - 8 (1,2,2,3,0)
4.
Mikkel B. Jensen - 7 (1,1,3,0,2)

IV. USA (kaski białe) - 23
1.
Greg Hancock - 16 (3,3,2,4,1,3)
2. Billy Hamill - 2 (0,0,0,2,0)
3.
Ryan Fisher - 2 (0,1,0,0,1)
4.
Ricky Wells - 3 (2,0,1,-,0)

Bieg po biegu:
1.
Gollob, Wells, Madsen, Povazhny
2.
Iversen, A.Łaguta, Walasek, Fisher
3.
Hancock, G.Łaguta, M.J.Jensen, Janowski
4.
Sajfutdinow, Protasiewicz, M.B.Jensen, Hamill
5.
Hancock, Povazhny, M.B.Jensen, Walasek (u)
6.
Gollob, M.J.Jensen, A.Łaguta, Hamill
7.
Iversen, G.Łaguta, Protasiewicz, Wells
8.
Sajfutdinow, Janowski, Fisher, Madsen
9.
Janowski, Iversen, Povazhny, Hamill
10.
Madsen, Hancock, Protasiewicz, A.Łaguta
11.
M.B.Jensen, Gollob, G.Łaguta, Fisher
12.
Sajfutdinow, M.J.Jensen, Wells, Walasek (d/3)
13.
Janowski, Hancock!, A.Łaguta, M.B.Jensen
14.
M.J.Jensen, Protasiewicz, Povazhny, Fisher
15.
Madsen, Hamill, Walasek, G.Łaguta
16.
Sajfutdinow!, Gollob, Hancock, Iversen
17.
A.Łaguta, M.B.Jensen, Fisher, Walasek
18.
Protasiewicz, Povazhny, Madsen, Hamill
19.
Janowski, Iversen, G.Łaguta, Wells
20.
Hancock, Gollob, Sajfutdinow, M.J.Jensen

Sędzia: Jim Lawrence (Wielka Brytania)
Widzów: 9 000.

Komentarze (693)
avatar
Wanda_Rcj
11.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiadomo jak by było, nie jechał i trudno. Jutro się okaże czy wejdziemy czy też nie Dania jest jak najbardziej do objechania. 
avatar
TOM BKS BKS BKS
9.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
na zawody chodzę, bo mi się tak podoba plebsie. Kocham speedway i tyle. Chodzi o to, że w innych drużynach jak komuś nie wyjdzie to robi 6-7pkt. , a nie 2pkt. jak Walasek. To jest totalna klapa Czytaj całość
avatar
Penhal
8.07.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Do Nilno.Ty oglądałeś zawody?To proponuję np. 20 bieg oglądać do skutku.Ty chyba za długo oglądasz 2 ligę.Tor zrobiony pod Golloba ha ha a moze pod Emila ,Hancocka,Czy Jespera Jensena a moze Iv Czytaj całość
avatar
MrJerry
8.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Porazka jednym punktem boli... Zlosliwosc rzeczy martwych,szkoda ze Walasek mial problemy sprzetowe... 
LeJeK
8.07.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
a ja wam powiem ze gdyby jechał R.Kościecha to bylibysmy w finale!