Tomasz Welc: W Bydgoszczy spodziewamy się bardziej przyczepnego toru

W najbliższą niedzielę PGE Marma Rzeszów zmierzy się na wyjeździe z Polonią Bydgoszcz. Dla obu drużyn będzie to niezwykle ważne spotkanie.

Rzeszowianie przystąpią do tego spotkania bez kontuzjowanego Łukasza Sówki, którego zastąpi Łukasz Kret. Kaliszanin planuje powrócić na żużlowy tor pod koniec lipca (27 lipca na torze w Rzeszowie odbędzie się finał Srebrnego Kasku, a dwa dni później mecz ligowy z Betardem Spartą Wrocław). 22 lipca PGE Marma Rzeszów odjedzie spotkanie ligowe ze Stelmetem Falubazem Zielona Góra. Być może w tym pojedynku wystąpi już Damian Michalski, który doznał niedawno kontuzji barku.

W niedzielę rzeszowianie będą chcieli wywieźć z Bydgoszczy trzy duże punkty, które znacząco zwiększyłyby ich szanse na awans do fazy play-off. - Nawet w przypadku porażki w Bydgoszczy, takie szanse zachowamy, ale później będziemy musieli wygrać w Toruniu i Lesznie, co będzie zdecydowanie trudniejszym zadaniem - mówi w rozmowie z Super Nowościami Tomasz Welc, kierownik rzeszowskiej drużyny.

Przed tygodniem na bydgoskim torze okazję do startów miał Grzegorz Walasek. W półfinale DPŚ wywalczył jedynie 2 punkty, co niepokoi kibiców przed spotkaniem ligowym. - Myślę, że taki słaby występ w wykonaniu Grześka już się nie powtórzy. Zresztą spodziewamy się w niedzielę zdecydowanie bardziej przyczepnego toru, niż ten, który był na DPŚ - dodał na koniec Welc.

Źródło artykułu: