Jeśli chcemy szukać jakichś nowych nazwisk czy głośnych powrotów do Reprezentacji Polski na żużlu na sezon 2026, to nie tym razem. Kilka niespodzianek jednak się pojawiło. Stanisław Chomski, który niedawno zastąpił Rafała Dobruckiego, postawił na sprawdzonych żużlowców, którzy w 2025 roku wyglądali naprawdę dobrze.
Według oficjalnego komunikatu do seniorskiej reprezentacji zostali powołani Bartosz Zmarzlik, Patryk Dudek, Dominik Kubera, Kacper Woryna, Piotr Pawlicki oraz jego starszy brat Przemysław Pawlicki. Każdy z nich ma za sobą jazdę w biało-czerwonym kevlarze i sukcesy międzynarodowe. Sensacji nie ma żadnej. Cała szóstka znajduje się w ósemce najwyżej sklasyfikowanych Polaków w PGE Ekstralidze.
ZOBACZ WIDEO: "Bez złota nie będzie ładnie”. Co przyniesie współpraca Rusko z Protasiewiczem?
Małym zaskoczeniem może być brak powołania dla Maksyma Drabika, który odrodził się w sezonie 2025. Na niego jednak Stanisław Chomski nie postawił jeszcze tej zimy. Niemniej 11. zawodnik PGE Ekstraligi na pewno będzie pod lupą nowego selekcjonera. W kadrze zabrakło także miejsca dla Macieja Janowskiego, który miniony rok miał naprawdę słaby. Stanisław Chomski zdecydował się na odważną decyzję o odsunięciu go od reprezentacji. Nie było powołania za sentymenty.
Za to w kadrze U24 znaleźli się dwaj zdecydowanie najlepsi polscy żużlowcy w tej kategorii wiekowej, a zatem Mateusz Cierniak i Bartłomiej Kowalski.
W zestawieniu juniorskim nie zabrakło Wiktora Przyjemskiego czy Damiana Ratajczaka. Szansę od selekcjonera otrzymali także dwaj 16-latkowie, którzy bez wątpienia są dużą nadzieją żużla, czyli Maksymilian Pawełczak i Kacper Mania, a także już nieco bardziej doświadczeni Bartosz Bańbor i Kevin Małkiewicz. Brakuje za to Oskara Palucha, co również może być małą niespodzianką. Zwłaszcza, że Chomski zna go jeszcze za czasów pracy w Gorzowie.
Przypomnijmy, że imprezą docelową dla reprezentacji Polski w 2026 roku będzie finał DPŚ w Warszawie na PGE Narodowym.
Więc musimy poczekać co zwojuje Polska Husaria w 2026r.