Gorzowianie przed szlagierem: Mecz będzie decydował o kolejności przed play-off

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zawodnicy Stali Gorzów są bardzo zmobilizowani aby wygrać w niedzielnym szlagierowym meczu Enea Ekstraligi z Azotami Tauronem Tarnów.

Już w niedzielę dojdzie do szlagierowego pojedynku pomiędzy Stalą Gorzów a Azotami Tauronem Tarnów. Do niedawna miał to być mecz na szczycie Enea Ekstraligi, jednak po porażce z Unią Leszno gorzowianie spadli na trzecie miejsce w tabeli i tracą do prowadzących tarnowian sześć punktów. Nikt nie ma jednak złudzeń - mecz w Gorzowie będzie miał kluczowy wpływ na układ tabeli po rundzie zasadniczej. Stal stoi przed ogromną szansą, aby pokonać tarnowski dream team za trzy punkty, bo w pierwszym spotkaniu obu ekip na torze Jaskółek, gospodarze okazali się być górą jedynie dwoma punktami.

Gorzowianie zdają sobie jednak sprawę, że o zwycięstwo nie będzie łatwo. - Przyjeżdża do nas przecież lider naszpikowany gwiazdami - zauważył Ireneusz Maciej Zmora, sternik gorzowskiego klubu. - Aktualny mistrz świata Greg Hancock, mistrz świata juniorów Maciej Janowski, zwycięzca gorzowskiego turnieju Grand Prix Martin Vaculik. Ale to nie wszystko, bo reszta drużyny to też zawodnicy dobrzy, lub bardzo dobrzy, jak na przykład Janusz Kołodziej. To wszystko oznacza, że wchodzimy w decydującą fazę rundy zasadniczej Enea Ekstraligi. Każdy kolejny mecz i punkt będzie miał znaczenie dla naszego rezultatu przed play-offami - dodał.

- Drużyna po meczu w Lesznie jest jeszcze bardziej zdeterminowana i wierzymy, że pod okiem trenera Palucha dobrze przygotuje się do arcyważnego spotkania z Azotami Tauronem Tarnów - powiedział Zmora. Wtórował mu trener drużyny, Piotr Paluch. - Tak jak mówi prezes, nasi żużlowcy są bardzo zmobilizowani. Siedzi w nich motywacja, aby spisać się co najmniej tak udanie, jak żużlowcy Byków w ubiegłą niedzielę. Taki widok jest dla mnie pozytywną informacją. Oni zresztą widzą jaka jest sytuacja w tabeli i wiedzą, że musimy mecz z zespołem z Tarnowa wygrać. Jesteśmy dobrej myśli, bo przecież przez większość sezonu wszystko nam wychodziło tak jak powinno. Zawaliliśmy głównie te mecze z Lesznem - mówił legendarny żużlowiec Stali.

Gorzowianie do spotkania mieli przygotowywać się przez większą część tygodnia, jednak pogoda storpedowała plan przygotowań sztabu szkoleniowego Stali. - W związku z tym treningi rozpoczniemy dopiero od piątku. Będą wtedy wszyscy zawodnicy poza Iversenem, Jensenem i Zmarzlikiem. W sobotę z kolei dołączy do nas Niels, a młodzi pojadą walczyć w mistrzostwach świata w Lonigo - wyjaśnił Paluch.

W maju górą byli tarnowianie. Jak będzie tym razem?
W maju górą byli tarnowianie. Jak będzie tym razem?

Apeluję tu też do kibiców. Bądźcie razem z nami w niedzielę, bo zawodnicy czują wasz doping. Pomóżcie nam zwyciężyć w tym spotkaniu, które bez wątpienia będzie miało wpływ na końcowy układ tabeli po rundzie zasadniczej - zakończył Ireneusz Maciej Zmora.

Źródło artykułu: