Nie wiem jak to możliwe, że zdobyłem tyle punktów - wypowiedzi po meczu Lotos Wybrzeże - Unibax

Unibax Toruń wygrywając w Gdańsku nadal liczy się w walce o pierwszą czwórkę. Z kolei trenera Stanisława Chomskiego martwią kontuzje jego podopiecznych.

Stanisław Chomski (trener Lotosu Wybrzeże): Sytuacja jest kiepska nie tylko w kontekście sportowym, ale także kadrowym. Taktyka była jedna: do czternastego biegu mieć przynajmniej cztery punkty przewagi. Zaważył także w pewnym sensie pierwszy bieg, gdzie liczyłem, że musimy go wygrać podwójnie. Wtedy inaczej by się układało, no ale niestety. Może zbyt mocno przemotywowałem zwłaszcza Krystiana Pieszczka, który zaliczył dwie taśmy. Cwaniactwo w pozytywnym tego słowa znaczeniu Sullivana. Ostatni bieg mógłby decydować o wyniku, bo tacy zawodnicy jak Ward czy Miedziński jeżeli chodzi o pozom sportowy, to przewyższali moich zawodników. Rywal okazał się lepszy w końcówce i zwyciężył. Pech także Sullivana, który mógł spowodować, że ten mecz by się odwrócił w inną stronę, ale taki jest sport.

Thomas H. Jonasson (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Nie wiem jak to możliwe, że zdobyłem tyle punktów. Jestem zaskoczony. Wszystko dzięki dobrym silnikom. Polski tuner zrobił znakomitą robotę. Mechanicy również spisali się dobrze. Chciałem po prostu stanąć pod taśmą i się skoncentrować na wyjściu ze startu. Problemem było to, że jak jechałem za kimś, to nie mogłem go wyprzedzać. Jechałem pasywnie, bo nie mogłem się odwracać.

Renat Gafurow (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Szkoda, bo mogliśmy wygrać, jednak przegraliśmy. Myślałem że będzie inaczej. Chciałem pojechać lepiej, ale miałem ciężki tydzień - wyjazd do Rosji, potem jechałem w Niemczech i przez całą noc wracałem do Gdańska. Od pierwszego biegu nie trafiłem z przełożeniem, po czym doszło do upadku. Doszło do tego, że się przewróciłem i wybiłem bark. Spadłem na łokieć, bark najpierw wyskoczył ze stawu, potem wskoczył. To nie był mój dzień. Szkoda, że przegraliśmy.

Zbigniew Suchecki (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Cóż mogę powiedzieć? Zawody za bardzo mi nie wyszły. Miałem problemy z silnikiem, później przesiadłem się na drugi i więcej było szukania niż ścigania. Starałem się jak mogłem, ale trochę mało tych punktów.

Jan Ząbik (trener Unibaxu Toruń): Nie było Kamila Pulczyńskiego, ale na szczęście poukładało się tak jak miało. Na początku było różnie, ale w końcówce wszystko zagrało i wynik jest nasz. Najważniejsze, że mecz jest wygrany, bo następny u nas z Gorzowem jest bardzo ważny i dalej trzeba patrzeć, jak będą się układały dalsze losy ligi.

Chris Holder (Unibax Toruń): To był dla nas trudny mecz. Tor był ciężki i nie było nam łatwo wygrać. Na szczęście szczególnie w końcówce spotkania udało nam się zebrać i zwyciężyć.

Adrian Miedziński (Unibax Toruń): Bardzo dobra jazda całej drużyny. Każdego punkt był bardzo ważny, bo mecz był na styku. Jechaliśmy bez Kamila Pulczyńskiego, który ostatnio fajnie jechał. Nawet jak nasza czwórka seniorów jedzie dobrze, a juniorzy nam nie dorzucają punktów to wtedy ciężko jest wygrać spotkanie, no ale najważniejsze, że każdy dorzucił tyle oczek, że udało się zwyciężyć i zachowujemy jeszcze szanse na pierwszą czwórkę, to jest najważniejsze.

współpraca: Michał Gałęzewski

Źródło artykułu: