W pierwszym wyścigu groźny upadek zanotował Maciej Fajfer. Jak wyglądała cała sytuacja z perspektywy zawodnika? - Postawiło Adriana Osmólskiego i trafił mnie w przednie koło. Ja niestety nabrałem takiej prędkości, że wyprostowało mnie i wyjechałem prosto w płot. Na szczęście udało się wyskoczyć z motocykla przed tą dmuchaną bandą. Niestety motocykl podniósł bandę i trafiłem w siatkę - ocenił na gorąco poszkodowany zawodnik.
Starszy z braci Fajferów jest bardzo obolały i w poniedziałek przejdzie szereg badań. - Ciężko na tą chwilę coś powiedzieć. Boli mnie strasznie lewy bark i oba nadgarstki - skomentował tuż po zakończeniu spotkania Maciej Fajfer.
Remis w Grudziądzu stawia w korzystniejszej sytuacji podopiecznych trenera Lecha Kędziory, którzy utrzymali pierwsze miejsce w tabeli. - Prowadzimy w tabeli i jedziemy do Daugavpils z bojowym nastawieniem, będziemy podwójnie zmobilizowani. Mieliśmy wygrać tutaj w Grudziądzu, ale zabrakło troszkę szczęścia. Żałuję, że nie mogłem jechać, bo naprawdę byłem bardzo zmotywowany do tych zawodów i chciałem się pokazać - zaznaczył.
W spotkaniu rundy zasadniczej zespół z Gniezna dość wysoko przegrał w Daugavpils. Czy z tamtego meczu zostały wyciągnięte odpowiednie wnioski? - Jest nadzieja co do Alesa Drymla, który jechał tam zawody i dobrze się spisał. To też jakoś nas motywuje. Ja lubię tam jeździć, mimo że jechałem tam tylko raz, ale obiekt mi się spodobał i myślę, że będę już w pełni sprawny, żeby pomóc kolegom w zdobyciu upragnionego celu - zakończył Maciej Fajfer.