"Kilkanaście minut przed północą dotarły do nas kolejne informacje. Tym razem prezes ZKŻ poinformował, że w dniu jutrzejszym Falubaz będzie musiał radzić sobie bez Szweda. Andreas pozostał w szpitalu pod opieką lekarzy" - informuje oficjalny profil zielonogórskiego klubu na serwisie społecznościowym Facebook.
Andreas Jonsson w piątym biegu turnieju o Grand Prix Skandynawii uczestniczył w kolizji z Nickim Pedersenem. Tuż przed metą Duńczyk "przycisnął" Szweda do bandy, który upadł na tor.
Nie do końca wiadomo, co dokładnie stało się zawodnikowi Falubazu - pierwsze badania wykluczyły złamania, ale narzekał on na ból w szyi, nie do końca sprawny był także jego bark.