37 
"Magic" był zadowolony z efektów pracy jego teamu po piątkowym treningu przed Grand Prix Polski. - Tor jest zdecydowanie twardszy niż na lidze. Czy jestem odpowiednio spasowany? To okaże się w sobotę, jak będę rywalizować z pozostałymi zawodnikami. Teraz chcieliśmy tylko sprawdzić czy moje silniki pracują, tak jak bym sobie tego życzył. Wydaje się, że nie są najgorsze i mam nadzieję, że w zawodach pokażę się z jak najlepszej strony - powiedział Maciej Janowski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Wychowanek wrocławskiego klubu nigdy nie ukrywał, że bardzo lubi ścigać się na torze w Toruniu. Polscy kibice liczą na to, że Maciej Janowski będzie "czarnym koniem" ostatniej rundy cyklu Grand Prix w tym roku. Czy żużlowiec Azotów Tauron Tarnów wyznaczył sobie cel, który chce osiągnąć w sobotę? - Nie mam żadnego planu minimum, ale na pewno chciałbym awansować w tych zawodach do półfinału. Zdaję sobie sprawę z tego, że to będzie bardzo trudne, ale będę się starać z całych sił, by to osiągnąć - zapowiedział.
Aktualny Indywidualny Mistrz Świata Juniorów nie ukrywa, że w roli faworyta do zdobycia złotego medalu widzi Chrisa Holdera. - Mam nadzieję, że po tytuł sięgnie Chris. Nie zapominajmy jednak o Gregu, który może się włączyć do walki o mistrzostwo - wyznał "Magic".
Maciej Janowski podobnie jak Chris Holder reprezentuje ten sam klub w lidze szwedzkiej. Polski junior zdradził, że Australijczyk w finałowych pojedynkach Elitserien dawał z siebie wszystko, ale nie zapominał, że czeka go walka o złoty medal IMŚ. - Każdy zawodnik ściga się z zawodów na zawody. Kiedy jedziemy nawet na mniej ważne zawody, to jesteśmy skupieni na tym, aby jak najlepiej się w nich zaprezentować. Może ostatnio jechał trochę ostrożniej, ale na pewno nie było tak, że odpuszczał. Trzymam za niego kciuki - zakończył.
