Jaros wraca na tor, koniec sezonu Vandirka

Po trzech tygodniach od upadku - w meczu KSM-u Krosno ze Startem Gniezno - na tor powraca Jan Jaros. Czech podczas kolizji z Dawidem Cieślewiczem doznał pęknięcia kości w stopie i z tego powodu był zmuszony opuścić m.in. mecz "Wilków" w Miszkolcu.

23-letni Jaros ma już za sobą pierwsze treningi po kontuzji i weźmie udział w środowej kolejce czeskiej ekstraligi, gdzie jest jednym z liderów drużyny z Mseno.

Pech nie opuszcza innego z Czechów reprezentującego w tym roku barwy krośnieńskiego klubu. Adam Vandirek w poprzednim roku z powodu urazu kręgosłupa przedwcześnie zakończył sezon. Kariera zawodnika z Pragi stanęła pod dużym znakiem zapytania. Lekarze ostatecznie wydali zgodę na kontynuowanie kariery przez 21-latka. Niestety Vandirek podczas zawodów młodzieżowych w Mseno upadł tak nieszczęśliwie, że nabawił się kontuzji ręki. Dla prażanina oznacza to koniec sezonu. Nie wiadomo jak będzie wyglądać jego przyszłość. - Jeśli będę jeździł to dopiero w przyszły sezonie - powiedział dla portalu speedwaya-z.cz Adam Vandirek.

Komentarze (0)